Refleksja: Każdy chrześcijanin ma obowiązek bronić godności i praw ludzkich, własnych i cudzych, choćby go to wiele kosztowało

Zdjęcie: Grób Boży w kościele parafialnym w Sulistrowicach, 24.03.2024

Zbliżamy się do Uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego. Poprzedza je obrzęd Liturgii Światła, poświęcenie ognia, zapalenie paschału – symbolu Chrystusa oraz radosne orędzie wielkanocne. Potem będziemy słuchali Słowa Bożego. Będą to czytania ze Starego i Nowego Testamentu, całe dzieje ludzkości, począwszy od stworzenia świata. To dzień wody uświęconej przez Chrystusa. W wielu kościołach udziela się sakramentu chrztu, który obmywa z grzechu pierworodnego w łączności z Kościołem Chrystusowym. Dla nas ochrzczonych jest to stosowna chwila przypomnienia sobie naszego chrztu. Jako dorośli dokonamy odnowy przyrzeczeń chrzcielnych, wyrzekniemy się grzechu i złego ducha. Złożymy wyznanie wiary w Boga Ojca, w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego i w Ducha Świętego, Święty Kościół Powszechny, obcowanie świętych, odpuszczenie grzechów, ciała zmartwychwstanie i życie wieczne. Jako dzieci Boże mamy prawo mówić do Boga Ojcze – Ojcze nasz. Chrystus jest naszym bratem. Przyniósł nam prawdę Bożą. Jest dla nas drogą.

W tym szczególnym czasie jako Polacy obudźmy się z letargu, z ogarniającej nas obojętności religijnej, z konsumpcyjnego, pogańskiego postrzegania świata. Zacznijmy żyć tak, żeby nasze życie stało się nieustannym znakiem sprzeciwu wobec panoszącego się zła, upadku moralnego, rozpowszechnianego kłamstwa, zdrad małżeńskich oraz nienawiści do Boga i Jego Kościoła. Pamiętajmy, że do swojej zbawczej misji Chrystus nas nieustannie potrzebuje. Potrzebuje naszych umysłów, naszych rąk, serc, zdolności i talentów. Nie wstydźmy się przyznawać do Chrystusa, bądźmy Jego świadkami, nie wahajmy się czynić dobra. Nie bójmy się powiedzieć NIE temu złu, które nas kusi ze wszystkich stron. Tylko niewolnik mówi zawsze TAK. Człowiek wolny potrafi powiedzieć „nie” temu co niszczy jego duszę. Przypominam, że każdy człowiek ma prawo domagać się od swego państwa, od społeczeństwa, od szkoły, od organizacji politycznych i społecznych oraz od mediów poszanowania swoich nigdy niezbywalnych praw. Może o poszanowanie tych praw walczyć wszelkimi akceptowalnymi przez moralność sposobami. Powinien występować przeciw łamaniu tych praw, przeciwko wszystkim którzy je gwałcą, stosują aborcję i eutanazję, którzy ludzi zniewalają w różnych dziedzinach życia, którzy obalają i wyszydzają moralność chrześcijańską, którzy sieją rozpustę, pornografię, którzy przy pomocy mediów manipulują ludźmi dla swoich celów, którzy sieją nienawiść, niezgodę, terroryzm dla swoich celów, którzy dla osiągnięcia władzy i rozgłosu dokonują świętokradztw i bluźnierstw.

Każdy chrześcijanin ma obowiązek bronić godności i praw ludzkich, własnych i cudzych, choćby go to wiele kosztowało. My Polacy jesteśmy narodem chrześcijańskim, dlatego brońmy się przed ateizmem i dechrystianizacją naszego życia. Nikomu nie pozwólmy deptać Bożych Przykazań i Ewangelii. Brońmy naszej katolickiej wiary w naszym życiu i życiu naszych rodzin. Pamiętajmy, że kościół jest dziełem Bożym a nie ludzkim. To Bóg czeka na pomoc każdego z nas. Dla odrodzenia moralnego świat potrzebuje naszej głębokiej wiary, naszej miłości, dobroci i wierności korzeniom chrześcijańskim.

Podziękowania za obecność i przygotowanie i Drogi Krzyżowej na Ślężę

Jako kustosz Kościoła Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny na górze Ślęży składam serdeczne podziękowanie za trud włożony w przygotowanie tegorocznej multimedialnej Drogi Krzyżowej z przełęczy Tąpadła na szczyt Ślęży. Dziękuję wszystkim Kapłanom, Siostrom Zakonnym oraz Miłośnikom Ziemi Ślężańskiej.

Ks. dr Ryszard Staszak


“Jeśli kto chce pójść za Mną niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” [Mt 16-24]

Życie nasze toczy się w cieniu Krzyża. On jest naszym przyjacielem w smutku i radości. Nic dziwnego, że święci nazywają go najmilszą księgą, jest on poniekąd streszczeniem Ewangelii. Krzyż niesiony wraz z Chrystusem jest najpewniejszą drogą do nieba. Czytajmy tę księgę.

Zdjęcia dzięki uprzejmości Niedziela Wrocławska

Refleksja: Krzyż jest streszczeniem losów każdego człowieka bez względu na to w co wierzy i komu wierzy

 

Zdjęcie: Sala spotkań w domu parafialnym w Sulistrowicach, 17.03.2024

W Wielki Piątek wsłuchujemy się w opis Męki Pańskiej. Będziemy adorować krzyż – znak naszego zbawienia. Adoracja krzyża stanowi istotną część nabożeństwa odprawianego w tym dniu. Odpowiedzmy sobie na pytanie – co mówi nam krzyż? Święci nazywali krzyż księgą, z której czerpali swą mądrość. Patrząc na krzyż uświadamiamy sobie, jak straszliwą rzeczywistością jest grzech. Krzyż ukazuje ogrom miłości Boga Ojca, który dla naszego dobra posyła na świat swojego Syna umiłowanego, aby zaradzić złu. „Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje” [Mk 8,34]. Słowa te są jak najbardziej aktualne i pasują do uroczystości Wielkiego Piątku. Krzyż Chrystusowy to znak męki Chrystusa i symbol naszego zbawienia. Ten sam krzyż, który nam katolikom towarzyszy od narodzin po śmierć. Krzyż, który jest streszczeniem losów każdego człowieka bez względu na to w co wierzy i komu wierzy. Ten sam krzyż, z którym witamy budzący się dzień, w którym udajemy się na spoczynek i od którego rozpoczynamy pracę, naukę czy podróż. Ten sam krzyż, którym rodzice błogosławią swoje dzieci odchodzące z domu, i którym chrześcijańska matka żegna każdy rozpoczynany bochenek chleba.

Znak krzyża jest istotnym dla ludzkości symbolem i towarzyszy różnym cywilizacjom od niepamiętnych czasów. Tworzą go dwie przecinające się linie określające przestrzeń i strony świata. Taki krzyż wyznacza podstawowy ład siły i życia. Jest „kosmicznym znakiem wyciśniętym na niebie i na ziemi”. W niektórych minionych cywilizacjach krzyż był symbolem największego poniżenia, cierpienia, odrzucenia i hańby. Grecy i Rzymianie skazywali na śmierć krzyżową najgorszych przestępców. Żydzi wyrażali się o krzyżu ze wstrętem przekonani, że jest znakiem odrzucenia przez Boga i dlatego też ludzi zmarłych na krzyżu wymazywali ze społecznej świadomości. Miejsce, w którym ktoś został ukrzyżowany uznawali za przeklęte na wieki. Dla nas chrześcijan krzyż, na którym umarł Chrystus, a po nim tysiące prześladowanych za wiarę, również był symbolem największego poniżenia i hańby. Jednak my chrześcijanie nie zatrzymujemy się na Wielkim Piątku. Dobrze wiemy, że nie na tym dniu kończy się zbawcza historia Chrystusa. Wiemy ,że przyszła Wielkanoc, zmartwychwstanie – zwycięstwo życia nad śmiercią.

Dla chrześcijanina zatem krzyż oznacza całościową wizję świata, zarówno stworzony kosmos i istniejący w nim ład, jak również życie i cierpienie. A przede wszystkim krzyż oznacza zbawienie świata, zbawienie ludzkości – od wiecznej śmierci, do której doprowadziłby nas grzech pierworodny. Św. Jan Paweł II przytacza stary liturgiczny tekst odczytywany od wieków: „Stat crux dum, volvitur orbis – Krzyż stoi, podczas gdy świat się obraca”. W cywilizacji chrześcijańskiej krzyż jest elementem fundamentalnym, od wieków kojarzy się z miłością i ofiarą dla innych. Musimy sobie uświadomić, że nasza cywilizacja będzie istnieć tak długo, jak długo ludzie będą szanować wartości płynące z krzyża. „Chrystus ukrzyżowany jest zgorszeniem dla Żydów, głupstwem dla pogan, dla nas zaś jest Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą” [1 Kor, 1,23,24].

Refleksja: Tylko rodzina katolicka może urodzić i wychować zdrowe, dobre moralnie pokolenie uczciwych, pracowitych, religijnych i kochających swoją ojczyznę ludzi

Zdjęcie: Różdżka Jessego – Królowie i Patriarchowie Starego Testamentu, Sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady, 10.03.2024

W ostatniej refleksji poruszałem temat wagi wychowania młodych pokoleń w duchu chrześcijańskim, dziś natomiast skoncentrujemy się na rodzinie. Otóż, natchnieni autorzy Pisma Świętego akcentują znaczenie rodziny w życiu każdego człowieka. Wyraźnie podkreślają role IV. Przykazania Dekalogu, które nakazuje szacunek i miłość dzieci do rodziców i rodziców do dzieci. Miłość rodzinna jest sprawą o fundamentalnym znaczeniu dla ludzkiego szczęścia. Zamiast pieniędzy czy kariery ważniejszy jest punkt wyjścia do rozważań o rodzinie. W ciągu swojej długiej historii Polski przeżywaliśmy różne klęski, które były wynikiem głodu, chorób, a przede wszystkim okrutnych wojen. W naszych czasach – będąc w kręgu cywilizacji euroatlantyckiej, tzw. cywilizacji zachodniej dochodzi do rozlicznych klęsk, które trapią współczesnych ludzi. Takich klęsk jest wiele – bezrobocie, alkoholizm, narkomania, nędza, terroryzm, przestępczość, rozmaite prześladowania. Do tych wszystkich nieszczęść doszła także klęska szczególnie groźna, wyniszczająca tkankę narodową – kryzys i rozpad bardzo wielu współczesnych rodzin.

Czytaj dalej

Refleksja: Kościół przetrwał ponad 2000 lat i trwać będzie zapewne do końca rodzaju ludzkiego

Zdjęcie: Dekoracja Wielkopostna w kościele na Ślęży, 3.03.2024

Warto sobie postawić pytanie: z czego Pan Bóg będzie nas szczególnie surowo sądził jeśli chodzi o wychowanie młodego pokolenia? Na Sądzie staniemy wobec postawionego pytania: Czy wychowaliśmy nasze dzieci na szlachetnych, dobrych i uczciwych ludzi, którzy będą rozdawać dobro i szczęście innym? Czy też wychowaliśmy ich na egoistów, przestępców, zdrajców i pasożytów społecznych? Dlatego zarówno dla Kościoła, państwa jak i szkoły, a przede wszystkich dla rodziny nie ma ważniejszego zadania od dobrego wychowania dzieci i młodzieży. Dla powstrzymywania kryzysu wychowania konieczna jest mobilizacja i wspólne działanie wszystkich sił oraz instytucji, które mają wpływ na wychowanie młodzieży, a więc – państwa, szkoły, mediów, Kościoła i różnych organizacji, a zwłaszcza rodziny, z której młody człowiek czerpie wartości moralne i społeczne, w której najbardziej kształtują się jego postawy. Tego jednak nie da się zrobić samymi słowami czy skrupulatną realizacją programów edukacyjnych. Konieczny jest przykład osobisty rodziców, kapłanów nauczycieli i wszelkich wychowawców, czyli świadectwo życia.

Dobry proces wychowawczy potrzebuje przede wszystkim świadków szlachetnego życia, a nauczycieli wówczas, kiedy własnym życiem potwierdzają to, co głoszą. Młodzież potrzebuje ideałów i autorytetów. Czy takimi świadkami będą ulegający postmodernistycznej i relatywistycznej cywilizacji egoiści, myślący tylko o sobie ludzie, nie potrafiący się opanować i niczego sobie odmówić – nawet krzywdą innych. Ludzie krańcowo nieodpowiedzialni, dla których jedynym bóstwem i celem jest pieniądz, seks i ustawiczna zabawa. Kształtowania przekonań ludzi młodych nie wolno pozostawić mediom komercyjnym, lecz własnym przykładem trzeba uczyć swoich wychowanków doboru i krytycznej oceny lektury, programów telewizyjnych czy internetu. Trzeba im pomóc w doborze wzorców do naśladowania oraz w kształtowaniu postaw politycznych, społecznych, jak i formowaniu przekonań światopoglądowych i religijnych. Trzeba mieć odwagę mówić młodzieży o sensie życia i odpowiadać na fundamentalne pytania: skąd przyszliśmy, dokąd zmierzamy, po co żyjemy i jak powinniśmy żyć.

Troska o wiarę własnych dzieci powinna być podstawową troską każdego chrześcijańskiego ojca, każdej chrześcijańskiej matki, a także rodziców chrzestnych. Z tego Pan Bóg będzie nas sądził – jak wychowaliśmy swoje dzieci? Czy obroniliśmy wiarę w ich duszach? Rodzice i wychowawcy, którzy są chrześcijanami muszą mieć odwagę przyznawać się do swojej wiary. Powinni być dumni z tego, że naszą duchową ojczyzną jest chrześcijaństwo, które ogarnęło cały świat, kulturę i cywilizację euroatlantycką, którą dziś się zwalcza, dało ludzkości uniwersytety, wspaniałą sztukę, szpitalnictwo – które to wbrew rozmaitym aktom wrogich sił ateistycznej ideologi przetrwało ponad 2000 lat i trwać będzie zapewne do końca rodzaju ludzkiego, jak zapewnił nas Chrystus.