Refleksja: Chrystus jest drogą do zbawienia, jedyną prawdą i życiem

Zdjęcie: Z ministrantami w kościele na szczycie Ślęży – Uroczystość Trzech Króli, 6.01.2025

Dziś Europa przeżywa próby usunięcia Boga z życia publicznego – ze szkół, z uniwersytetów, z mediów, z gazet czy telewizji. Takie próby w historii kończyły się tragicznie, zazwyczaj śmiercią wielu ludzi. Działo się tak, ponieważ ludzkość nie potrafiła przyjąć świata bez Boga. Twórcy wspólnoty europejskiej m. in. De Gasperi, Adenauer, De Gaulle czy Schumann, postanowili zbudować wspólnotę narodów europejskich, by już nigdy nie powtarzały się tragedie jakie przeżywała Europa z powodu wojen. Ci mężowie stanu chcieli budować wspólnotę europejską na zasadach Ewangelii – choć dziś politycy Unii Europejskiej często o tym zapominają. Pamiętajmy jednak, że nasza cywilizacja euroatlantycka została stworzona przez chrześcijaństwo, które inspirowało się kulturą grecką, bliskiego wschodu, prawem rzymskim oraz wszystkim tym, co było dobre w dotychczasowych cywilizacjach. Musimy uświadomić sobie, że cywilizacje rozpadają się zawsze od wewnątrz, ponieważ ludzi ogarnia niemoc, ponieważ rodziny tracą swoje znaczenie i się rozpadają, przez konsumpcjonizm oraz lekkie, hedonistyczne podejście do życia, ponieważ człowiek odchodzi od Boga. Tymczasem historia nie raz pokazała, że taka cywilizacja się nie ostoi, nie ma szans na przetrwanie. W momencie kiedy cywilizacja jest słaba – przychodzą siły z zewnątrz, ostatecznie doprowadzając ją do upadku. Zadajmy sobie pytanie – czy ten upadek nie spotka Europy?

Jedno jest pewne, bez oparcia o Dekalog, Ewangelię i prawo naturalne nie da się stworzyć społeczeństwa uczciwego, myślącego kategoriami dobra wspólnego, żyjącego według reguły obowiązku względem innych ludzi – a nie jedynie według reguły zaspokajania własnych egoistycznych żądz. Jedynie szacunek dla Przykazań stanowi skuteczną podstawę do szacunku dla prawa ustanowionego przez ludzi. Przypomnijmy cztery pory cyklu cywilizacyjnego: „Trudne czasy tworzą silnych ludzi – silni ludzie tworzą dobre czasy – dobre czasy tworzą słabych ludzi – słabi ludzie tworzą trudne czasy”. Przed nami trudne czasy, ponieważ ludzie są słabi moralnie oraz zapominają o wyższych wartościach i o Bogu. Dlatego w tych trudnych czasach musimy być silni. Przypominam – chrześcijaństwo to znak sprzeciwu wobec zła. To Chrystus jest drogą do zbawienia, jedyną obiektywną prawdą i życiem. Dlatego nigdy nie wstydźmy się Jezusa i nie odrzucajmy Go. Przypominam również, że to w co mamy wierzyć zawarte jest w „Credo”. To jak mamy się modlić przekazane zostało nam w Modlitwie Pańskiej Ojcze Nasz, natomiast to jak mamy postępować otrzymaliśmy w Dekalogu – są to trzy fundamenty wiary. Chrystus ustanowił Kościół, powiedział do Św. Piotra wyraźnie: „Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w Niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w Niebie” [Mt 17,16] – to dziedzictwo przekazał Apostołom, czyli Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła. Pamiętajmy, że dziś Kościół jest dziś jedynym depozytariuszem wartości chrześcijańskich, dlatego wspierajmy go modlitwą.

Refleksja na Nowy Rok 2025: Dopóki człowiek będzie istniał, dopóty będzie pragnął Boga

Zdjęcie: Msza Święta i powitanie nowego roku w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny na szczycie Ślęzy (718 m n.p.m.), 31.12.2024

Wiara katolicka jest ustawicznie krytykowana, ośmieszana, bezkarnie degradowana przez różne media, kabarety i siły polityczne. Znaki Święte dla chrześcijan – pod płaszczykiem wielokulturowego społeczeństwa – są bluźnierczo znieważane przez pozbawionych talentów pseudoartystów. Niszczone są podstawowe chrześcijańskie normy, wzorce i idee. Chrześcijańskie przekonania spycha się na margines życia, jako czysto prywatne, nie obowiązujące społecznie, bez żadnego znaczenia dla ustanowionego prawa współkształtującego życie społeczne, rodzinne i małżeńskie. Wtłacza się w zamian w świadomość ludzi idee absolutnej wolności „od wszystkiego i do wszystkiego”. Ideę tzw. „społeczeństwa zabawy”, w którym liczą się tylko pieniądze, zakupy, rozrywki i całkowite folgowanie wszystkim instynktom – z popędem seksualnym na czele. Ideologiczny liberalizm wyłączył już nawet seks ze sfery moralności. Czy to wszystko oznacza, że następuje koniec ery chrześcijańskiej we współczesnym świecie?

Mimo chaosu moralnego i ideowego w jaki popada nasz świat, nie można tracić nadziei na odrodzenie religijności. Człowiek jest z natury istotą religijną. Religię można zniszczyć jedynie wtedy, gdy zniszczy się człowieka. Dopóki człowiek będzie istniał, dopóty będzie pragnął Boga i szukał Go w naszym skomplikowanym świecie. Kościół wierny Bogu i wierny nauczaniu Chrystusa jest bardziej potrzebny dziś niż kiedykolwiek. Stanowi on jedyną gwarancję stałości duchowych wartości współczesnego świata, ukazując sens życia i rozwijając wartości fundamentalne dla jego społecznego, rodzinnego i indywidualnego rozwoju. Każde społeczeństwo potrzebuje określonej społecznie moralności, ugruntowanej na obiektywnych i stałych normach etycznych. Nie ma możliwości zaspokojenia tych potrzeb bez Kościoła. Skończył się czas „chrześcijan letnich”, niezdecydowanych, idących na zgniłe kompromisy, przebierających w prawach wiary i zasadach moralnych, żyjących schizofrenicznie, oddających cześć Bogu i żyjących jednocześnie niezgodnie z wolą Bożą i bojących się przyznać publicznie do wiary. Dzisiaj przyszedł czas na ludzi o gorących sercach, używających języka Ewangelicznego, na ludzi bezwzględnie prawych, uczciwych i wiernych Bogu, nie paktujących ze złem, ludzi ofiarnych i okazujących na co dzień miłość bliźniemu. Chrystusa powinniśmy nieść w świat sztuki, nauki, rozrywki, spędzania wolnego czasu i pracy. Wiara jest fundamentem naszego życia, daje nam etykę najpiękniejszą na świecie – opartą na miłości Boga i bliźniego. Wiara daje nam także zbawienie wieczne – i nie ma w tym nic dziwnego, że człowiek myślący nie jest w stanie zrozumieć świata bez wiary w Boga, jako wspaniałego Stwórcy tego świata.

Refleksja: Idźmy z Chrystusem w nowy rok 2025

Zdjęcie: Pasterka w kościele na Ślęzy. Z Martyną Bacik – studentką akademii muzycznej, która wystąpiła z autorskim opracowaniem kolęd. Kościół na Ślęży, 24.12.2024

Dziś wspominamy Św. Sylwestra. Sylwester I to papież, który kierował Kościołem w latach 314-335. Był to okres bardzo pomyślny dla Kościoła, gdyż po kilku wiekach krwawych prześladowań cesarz Konstantyn zapewnił chrześcijaństwu całkowitą wolność. Tradycja głosi, że Sylwester miał pozyskać na wiarę matkę cesarza – Świętą Helenę. Zasłużył się jako gorliwy organizator życia kościelnego i obrońca nauki chrześcijańskiej. Nazwa Sylwester nawiązuje z łacińskiego do „silvestris – leśny, mieszkający w lesie”. Za kilka godzin powiemy „amen” względem kończącego się 2024 roku. Drzewom w tym roku przybył nowy słój – czyli pierścień w przekroju ich pni, nam zaś przybyło trochę zmarszczek, ubyło sił, ale czy w rocznym bilansie kończącego się roku notujemy jedynie straty? Może są także i zyski? Czy był to rok dobra, czy jednak zły? Mamy za sobą 366 dni, 8 784 godzin, 527 040 minut, 31 622 400 sekund czasu astronomicznego. Księga Mądrości przypomina: „Czas nasz jak dzień przemija, jak strumień wody płynie i nie wraca”. Podobnie psalmista głosi: „Dni bowiem moje jak dni znikają” [Ps 102,4]. Pojawia się pytanie – czym jest czas? Gdyby nie było czasu, nie byłoby przeszłości i przyszłości. Jest to łańcuch następujących po sobie chwil – teraźniejszość jest linią przecięcia się przeszłości i przyszłości, przesuwającą się ustawicznie ku przyszłości. Czas jest darem Boga, abyśmy go zapełnili dobrem.

Mówi się, że czas to pieniądz, jednak prawda jest bardziej złożona. Czas bowiem jest to także wieczność – jest nam dany, abyśmy mogli zapracować przy pomocy łaski Bożej na nagrodę życia wiecznego. Towarzyszami czasu są praca jako obowiązek, zadanie i prawo do budowania lepszego świata, oraz modlitwa, która uświęca czas i pracę – „ora et labora” – „módl się i pracuj”, to zawołanie benedyktyńskie jest zawsze aktualne. Zapracowujemy sobie bowiem na szczęśliwą wieczność. Czym zaś jest wieczność? Wieczność Jest rzeczywistością ponadczasową, ustawicznym trwaniem bez początku i kresu, jest przymiotem Boga – Jego wieczność będzie kiedyś także naszym udziałem. Wieczność oświetla czas, nadaje mu sen. Z chwilą naszej śmierci skończy się czas, przejdziemy w nowe, wieczne życie. Czas jest to pomost do wieczności, między nimi istnieje relacja jak między siewem i żniwem, między kwiatem i jego owocem. „Kto skąpo sieje, ten skąpo zbiera, ktoś zaś hojnie sieje, ten hojnie też zbierać będzie” [2 Kor 9,6].

Dziś przyszedł czas na ludzi o gorących sercach, na używających języka ewangelicznego, gwałtowników porywających do Królestwa Bożego, na ludzi bezwzględnie prawych, uczciwych, wiernych Bogu, nie paktujących ze złem. Ludzi ofiarnych i okazujących na co dzień miłość bliźniemu. To właśnie my, chrześcijanie winniśmy zacząć konsekwentnie realizować długi marsz poprzez wszystkie dziedziny życia społecznego. Chrystusową Ewangelię winniśmy nieść do rodzin, do miejsc pracy, do mediów, uniwersytetów, parlamentów i do szkół. „Idźmy z Chrystusem w nowy rok trzymając się ręki Jego i naszej matki Maryi, a pokój Boży, który porusza wszelki umysł będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie” [FLP 4,7].

Duszpasterze ze Ślęży życzą Drogim Parafianom, Miłośnikom Ziemi Ślężańskiej i Gościom Szczęśliwego Nowego Roku 2025. Niech Wam błogosławi Bóg, a Maryja prowadzi bezpiecznie drogą Ewangelii do domu Naszego Ojca. Módlmy się o to, abyśmy dbali o suwerenność państwową i kulturową naszego kraju, a przede wszystkim o chrześcijańskie oblicze naszej Ojczyzny.

Jak co roku zapraszam do udziału we Mszy Św. Sylwestrowej w kościele na szczycie Ślęży – 31 grudnia 2024 od godz. 22.00. Po Mszy będzie ciepły posiłek, koncert kolęd oraz powitanie Nowego Roku przy lampce szampana o godz. 24.00.

Refleksja: Człowiek nie jest w stanie zrozumieć świata bez przyjęcia do swojego serca Boga

Zdjęcie: Przy Bożonarodzeniowej szopce w kościele na Ślęży (718 m npm), 15.12.2024 r.

Boże Narodzenie to największe wydarzenie w dziejach Świata. Syn Boży stał się człowiekiem i przyjął ludzką naturę za własną. Do tego czasu historia ludzkości była dziejami grzechu. Grzechu prarodziców Adama i Ewy – zwanego pierworodnym, który obciążał dziedzicznie wszystkich ludzi. Dopiero od Bożego Narodzenia rozpoczęły się dzieje zbawienia. Sam fakt zespolenia się natury Bożej i ludzkiej w jednej osobie – Syna Bożego – jest wielką tajemnicą, którą możemy poznać z dwóch punktów widzenia – od strony ludzkiej oraz Boskiej. Istnieją dwie koncepcje człowieka – laicka i chrześcijańska. Laicka głosi samowystarczalność istoty ludzkiej, odrzuca istnienie Boga i Bożego świata i wszystko zamyka w ramach tego świata, a przejawy jego życia tłumaczy jedynie siłami natury – za tą koncepcją kryje się szatańska pokusa znana już od początku ludzkości. „Tak jak Bóg, będziecie znali dobro i zło” [Rdz 3,5]. „Będziecie więc decydowali co jest prawdą, co kłamstwem, co jest dobrem, a co złem. Prawda jednak okazała się inna, po grzechu otworzyły się im oczy, obojgu Adamowi i Ewie, i poznali, że są nadzy” [Rdz 3,7]. Koncepcja chrześcijańska docenia wielkość natury ludzkiej, zwłaszcza jej duchowość, rozum i wolę. Jednak nie traktuje człowieka jako wartości absolutnej. Dostrzega w nim możliwość błędu i zła moralnego, dlatego akcentuje potrzebę dopełnienia natury i jej braków – prawdą i mocą Bożą. Bóg Ojciec wychodzi naprzeciw tej potrzebie posyłając w świat swego Syna. Pamiątkę tego faktu obchodzimy w święta Bożego Narodzenia.

Święty Jan Paweł II na początku swego pontyfikatu, będąc z pieszą pielgrzymką w Polsce cytował słowa wybitnego kaznodziei narodowego Piotra Skargi, który mówił, że „Polska jest jak dąb kilkusetletni, którego nie obaliły żadne burze i żadne wichry, bo jego korzeniem jest Chrystus”. Dopóki korzeniem naszej cywilizacji będzie Chrystus, nikt nas nie obali, nikt nie zniszczy naszej kultury, świadomości narodowej i wartości, dzięki którym przetrwaliśmy naszą trudną historię. Wiara Chrystusowa jest potężną siłą w życiu każdego chrześcijanina i każdego narodu. To dzięki wierze Chrystusowej nasz naród przetrwał 1000 lat, zachował wszystkie wartości naszej narodowej kultury i naszej cywilizacji. Każdy chrześcijanin powinien czuć się dumy z tego, że jest człowiekiem wierzącym, zwłaszcza że nauka i rozum nie wykluczają wiary w Boga – jest wprost przeciwnie – rozum i wielka nauka potwierdzają wiarę w Boga. Człowiek mądry nie jest w stanie zrozumieć świata bez przyjęcia Boga, który powołał ten świat do istnienia.

Tymczasem w dzisiejszym społeczeństwie często zanika poczucie obowiązku, dobra wspólnego oraz odpowiedzialności za siebie i za innych. Zanika też poczucie bliskości, bezpieczeństwa i ciepła. Ludzie żyjąc w ciągłym pośpiechu oddalają się od innych, a za pieniądze są często gotowi sprzedać najważniejsze wartości. Nie potrafią rozróżnić dobra od zła, a zabijając swoje sumienie w konsekwencji popadają w depresję i tracą poczucie sensu życia. To dlatego dzisiejsze gabinety psychologiczne przeżywają swoiste „el dorado”. Pamiętajmy, że człowiek nie jest w stanie zrozumieć świata bez przyjęcia do swojego serca Pana Boga, bez przyjęcia prawd zawartych w Biblii, w Dekalogu i w Credo. Bez przyjęcia tych prawd jako życiowego drogowskazu moralnego ludzie będą coraz bardziej zagubieni. Musimy sobie uświadomić, że cywilizacja nasza będzie istnieć tak długo, jak długo ludzie będą szanować wartości płynące z krzyża. Niech korzeniem naszej świadomości i mapą drogową naszego życia będzie Chrystus.

Ks. prał. dr Ryszard Staszak

W noc wigilijną 24 grudnia 2024 r. o godz. 24.00 jak co roku zapraszam do udziału w Pasterce w kościele na szczycie Ślęży. Odbędzie się koncert kolęd przy udziale znakomitych solistów, a także dzielenie się opłatkiem wigilijnym i składanie życzeń. Dla tych, którzy nie mogą udać się na szczyt Ślęży zapraszamy na Pasterkę do Sulistrowiczek (przy płonącym ognisku pasterskim) o godz. 22.00 – tu również odbędzie się koncert kolęd oraz dzielenie się opłatkiem.

Refleksja: „Podnieś rękę, Boże Dziecię! Błogosław Ojczyznę miłą!”

Zdjęcie: Przy ikonie Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny znajdującej się w kościele na Ślęży (718m n.p.m.), grudzień 2024

Pan Jezus urodził się w stajni, w ubóstwie i chłodzie – jak śpiewamy w jednej z kolęd – gdyż nie było miejsca dla Niego w Betlejem w żadnej gospodzie. Otoczony miłością matki i troskliwą opieką Św. Józefa czuł się jednak bezpiecznie i dobrze. Nie był osamotniony, bo otoczyły Go chóry śpiewających Aniołów. Na ich głos przybyli do stajenki pasterze. Kierowali się instynktem serca i tą drogą dotarli do Zbawiciela. Do Betlejem spieszyli także ludzie nauki, wykształceni mędrcy ze wschodu, kierując się znakiem gwiazdy. Szukali Bożego Dziecięcia drogą rozumowania, intelektu i refleksji. Odnaleźli Jezusa po wielu trudach i oddali Mu pokłon jako Bogu. Do Betlejem zmierzali także Herodowi siepacze. Nie znaleźli jednak dziecięcia, bo Bóg Ojciec czuwał nad Nimi i uchronił przez zabójstwem. Kiedy Chrystus przyszedł na świat, rządy sprawował wszechwładny Rzym – największe starożytne imperium. Był cesarstwem, w którym niewyobrażalne bogactwo mieszało się z niewyobrażalną nędzą. Państwem, w którym kobieta i niewolnik nic nie znaczyli. W którym rządzili niepiśmienni cesarze, a jednocześnie zabijano wykształconych niewolników greckich, by ich ciałami karmić karpie w stawach.

Pewnej nocy wszedł ktoś nowy odziany w jasność. Wszedł pasterz z owieczką na ramionach. Wszedł ten, którego imię wspomina się z wdzięcznością we wszystkich kołysankach matek i galeriach obrazów na świecie. Wszedł Jezus Chrystus, Syn Boży. Zwrócił się do narodów z pytaniem: „Czy chcecie żyć inaczej? Czy chcecie żyć tak jak nikt do tej pory nie żył? Czy chcecie żyć w miłości? Czy chcecie się pozbyć zemsty, nienawiści, zdrady i oszustwa? Czy chcecie?”. Narody poszły za Chrystusem porwane Jego wizją. Poszły na tysiąclecia. Tam, gdzie zawitało chrześcijaństwo świat się zmienił. Zmieniła się cywilizacja i nauka. Zmieniły się obyczaje i kultura. Przyjście Jezusa Chrystusa na świat jest faktem historycznym, który nie ulega żadnej wątpliwości. Jest rzeczą oczywistą dla człowieka myślącego, że Chrystus rzeczywiście był Bogiem, że rzeczywiście był Mesjaszem, że był Zbawicielem. Żaden człowiek nie mógł dokonać rzeczy, jakich On dokonał. Człowiek, choćby najwspanialszy, dysponującymi ogromnymi wpływami i siłami nie byłby w stanie uczynić jednej setnej tego, co uczynił Jezus.

Cywilizacja chrześcijańska w naszych czasach jest niestety zagrożona u swoich podstaw. Do świadomości wielu narodów wkrada się nowa ideologia odrzucająca Dekalog oraz Ewangelię. To ideologia wygodnego życia i przyjemności, ideologia hedonistyczna. Ideologia ta jest rozsiewana przez potężne mas-media komercyjne, które często nie służą ani dobru, ani prawdzie. Siły te służą pieniądzom oraz tym, którzy chcą opanować świadomość narodów, a poprzez próbę rozbicia więzi rodzinnych, służą także władzy nad jednostką.

Chrystus był prześladowany już od samych narodzin w gospodzie w Betlejem. Oberżysta powiedział do Matki Najświętszej, chcącej tam się zatrzymać – „nie ma miejsca!”. Natomiast Herod wysłał siepaczy, aby Jezusa zamordowali. Ta scena w naszych czasach niestety często się powtarza. Dziś wielu ludzi w krajach zachodnich mówi do Chrystusa – „nie ma miejsca dla ciebie”, „nie ma miejsca dla ciebie w życiu politycznym, społecznym, w naszej kulturze i nauce”, „dla ciebie miejsce jest co najwyżej w zakrystii”, „nie wtrącaj się do naszego życia”, „nie wtrącaj się do naszych intymnych spraw, do naszych małżeństw, do naszych rodzin”, „jesteś nam niepotrzebny” – wołają tysiące głosów we współczesnym świecie. W naszych czasach również są Herodowie, którzy chcą mordować po raz tysięczny Chrystusa w duszach ludzkich i w świadomości narodów. Chrystusa, który zmieniał świat swoją miłością. Te groźby, które są tak charakterystyczne dla współczesnej cywilizacji – odchodzącej od chrześcijaństwa – są kierowane także do nas, do naszego narodu. Płyną przez mas-media komercyjne. Przez ludzi, którzy realizują zadania zniszczenia religii, zwalczania i odsuwania jej na dalszy plan.

W czasach komunistycznych ludzie wierzący byli spychani na margines życia, nie mogli zajmować ważnych stanowisk politycznych i społecznych. Musieli ukrywać swoją wiarę, musieli ukrywać fakt ochrzczenia swoich dzieci, czy posyłania ich do pierwszej komunii świętej. Często wyjeżdżali wiele kilometrów, aby ochrzcić dziecko bojąc się, że stracą stanowisko czy posadę. Dziś również w wielu środowiskach ludzie wstydzą się przyznać do tego, że są chrześcijanami. Jest to wielkie nieporozumienie, ponieważ wiara w Boga absolutnie nie upokarza człowieka. Wiara nie czyni nas mniej postępowymi – jak nam wmawiano przez dziesięciolecia, gdy głoszono, że wiara w Boga to opium dla ludzi. Wiara w Chrystusa jest potężną siłą w życiu każdego chrześcijanina i każdego narodu. Dzięki wierze Chrystusowej nasz naród przetrwał ponad 1000 lat swojej trudnej historii. Zachował wszystkie wartości narodowej kultury i naszej cywilizacji. Każdy chrześcijanin powinien czuć się dumy z tego, że jest człowiekiem wierzącym. Pamiętajmy, że nauka i rozum wcale nie wykluczają wiary w Boga, jest wprost przeciwnie – wielki rozum i wielka nauka potwierdzają istnienie i wiarę w Boga. Módlmy się za ludzi, którzy wciąż Go szukają, by zrozumieli sens naszej wspólnej wiary.

„Podnieś rękę, Boże Dziecię! Błogosław Ojczyznę miłą! W dobrych radach, w dobrym bycie. Wspieraj jej siłę swą siłą. Dom nasz i majętność całą, I wszystkie wioski z miastami! A Słowo ciałem się stało, I mieszkało między nami”.

W noc wigilijną 24 grudnia 2024 r. o godz. 24.00 jak co roku zapraszam do udziału w Pasterce w kościele na szczycie Ślęży. Odbędzie się koncert kolęd przy udziale znakomitych solistów, a także dzielenie się opłatkiem wigilijnym i składanie życzeń. Dla tych, którzy nie mogą udać się na szczyt Ślęży zapraszamy na Pasterkę do Sulistrowiczek (przy płonącym ognisku pasterskim) o godz. 22.00.

Ks. prał. dr Ryszard Staszak

Odbudowa kościoła

Napisali o nas

Duch braterstwa – Niedziela
Zostanie po nas ślad – Niedziela
Droga krzyżowa na Ślęży – Gość Niedzielny
Nowy Rok na Ślęży – Gość Niedzielny
Radio Rodzina – 7 sierpnia 2017
Sylwester na Ślęży – 1 stycznia 2018
Gość Niedzielny – 10 stycznia 2016
gazetadolnyslask.pl – 25 stycznia 2015
Tygodnik Niedziela – 21 grudnia 2014
Radio Rodzina – 4 grudnia 2014
Gość Niedzielny – 10 sierpnia 2014
Tygodnik Niedziela – 1 grudnia 2013
Gość Niedzielny – 17 listopada 2013
Gość Niedzielny – 28 lipca 2013
Gazeta Wyborcza – 13 czerwca 2013
Gość Niedzielny – 7 kwietnia 2013
Gazeta Wrocławska – 22 luty 2013
Tygodnik Niedziela – nr 34/2012
Tygodnik Niedziela – 21 sierpnia 2011