Refleksja: Wszelkie zło pochodzi z łamania Bożych przykazań

Zdjęcie: Niedzielna Msza Święta w kościele parafialnym w Sulistrowicach, wrzesień 2023 r.

Pragnę przypomnieć moim czytelnikom, że Boże przykazania zostały wyryte przez Stwórcę nie tylko na kamiennych tablicach, lecz także w sercu każdego człowieka i pozostają tam dopóki, dopóty nie ulegnie on deprawacji moralnej. Dopóki przez grzech nie zabije swojej duszy sumienia, która mówi człowiekowi wyraźnie co jest dobre moralnie, a co jest złe.

Boże przykazania są ostoją człowieka i ratunkiem dla ludzkiej cywilizacji. Można je porównać do przepisów ruchu drogowego, bez przestrzegania których poruszanie się po drodze kończy się szybko i tragicznie. Proszę zauważyć, że wszelkie niemal zło, które nas tak boli i dotyka, pochodzi z łamania Bożych przykazań. To dlatego jednych ludzi dotykają tragedie i nieszczęścia, ponieważ inni ludzie lekceważą sobie te przykazania, które znamy przecież na pamięć, a które brzmią: Nie kradnij. Nie zabijaj. Nie cudzołóż. Nie depcz cudzego życia. Nie oszukuj. Nie oczerniaj. Nie zazdrość. Czcij Boga, a nie pieniądze, wódkę czy rozpustę. Szanuj rodziców i swoją rodzinę. Kochaj bliźniego swego, pomagaj mu kiedy tylko możesz. Nie mścij się, nie szukaj odwetu. Szanuj dzień święty. Szanuj ludzkie uczucia, ludzkie serca i ludzkie życie. Postępuj tak w stosunku do innych jak chciałbyś, aby inni postępowali wobec Ciebie i pamiętaj, że z każdej myśli, z każdego słowa i z każdego czynu będziesz musiał zdać rachunek na Bożym sądzie, ponieważ wszyscy ludzie bez względu na to czy i w co wieżą, poddani są władzy jedynego Boga, poza którym nie ma innych bogów.

Wyznawców wszystkich chrześcijańskich i niechrześcijańskich religii należy traktować z miłością jak braci. Nie znaczy to jednak, że można w imię fałszywie pojętej tolerancji wyrzec się obiektywnej prawdy, którą jest Chrystus. Jeżeli my, wyznawcy Chrystusa będziemy głosili pogląd, że wszystkie religie mają jednakową wartość, to nie będziemy Apostołami Chrystusa, lecz w najlepszym wypadku kulturoznawcami, i niczym więcej.

Refleksja: Kultura pozbawiona sacrum staje się całkowicie pusta i wyzbyta z głębszego sensu

Zdjęcie: Festyn parafialny z okazji 80. rocznicy urodzin ks. prałata Ryszarda Staszaka. Sulistrowice, 3.09.2023

Ludzkie prawo – nawet to ustanowione demokratycznie – nie jest ostateczną podstawą ani moralności, ani prawdy. Samo prawo nie może decydować o tym, co jest dobre, a co jest złe. Tak samo jak nie może być podstawą w ustalaniu prawdy naukowej. Tak jak nie można demokratycznie ustalić, ani obalić żadnej tezy naukowej, tak samo nie można demokratycznie znieść ani Dekalogu, ani zasad prawa naturalnego. Zarówno prawda jak i dobro moralne przekraczają kompetencje jakiegokolwiek ludzkiego prawodawcy. Prośby przekroczenia tych kompetencji podejmowane były od niepamiętnych czasów i zawsze niosły za sobą tragiczne dla człowieka konsekwencje.

Czytaj dalej

Refleksja: Demokracja wydaje się być najlepszym z ustrojów, jednak musi być oparta na prawie naturalnym zawartym w Dekalogu

Zdjęcie: Komunia Święta w Sanktuarium w Sulistrowiczkach, sierpień 2023

W sprawach wiary i moralności katolik musi się trzymać tego, co jest w Ewangelii. „Niech wasza mowa będzie tak – tak, nie – nie, a co nadto jest – od złego pochodzi” [Mt 5,33-37]. Jeśli ktoś zdecyduje się na to, by być politykiem, jeśli przedstawia swój program jako katolik, to oddają na niego swoje głosy w wyborach ci, którzy maja nadzieję, że będzie on wierny Ewangelii. To jest wielkie zobowiązanie, więc on nie może iść na żadne kompromisy z diabłem. To w systemach totalitarnych wszystko było narzucane z góry, lecz nikt nie miał prawa protestować. Jeśli jednak prawo jest ustanowione demokratycznie w imieniu narodu, który w większości jest katolicki, to pamiętajmy, że w imieniu tego narodu nie można pertraktować z diabłem.

Czytaj dalej

Refleksja: Każdy chrześcijanin ma obowiązek na miarę swoich możliwości bronić Dekalogu, Ewangelii, godności i praw ludzkich

Zdjęcie: Msza Św. w kościele na Ślęży (718n npm), 20.08.2023 godz. 14.00

Dochowanie wierności Chrystusowi wymagało i wciąż wymaga niesłychanego hartu ducha. Wymaga wielkiej wewnętrznej siły i przezwyciężenia samego siebie. Wymaga wreszcie największego z możliwych heroizmów, który realizuje się w płaceniu dobrem za zło, miłością za nienawiść, dobrocią za okrucieństwo, dobrym słowem za przekleństwo.

Musimy sobie uświadomić, że to nie wina liberalnych ateistów i bezbożników, że świat się sekularyzuje, że odchodzi od Boga, że ustanawia bezbożne prawa, czy że nie chciał wprowadzić do konstytucji unijnej odniesienia do Boga. Przede wszystkim jest to wina tych tchórzliwych chrześcijan, którzy nie bronią Chrystusowej wiary i moralności. Na widok ewidentnego zła nie chowajmy głowy w piasek. Przeciwstawiajmy się temu złu na ile możemy. Nie wolno nam dopasowywać swoich poglądów i swojego życia do publicznej opinii kształtowanej dziś przez media komercyjne kierowane przez ateistów, agnostyków, liberałów moralnych i relatywistów.

Obudźmy się i innych chrześcijan, obudźmy z letargu ogarniającej nas obojętności religijnej, z konsumpcyjnego pogańskiego widzenia świata i zacznijmy żyć tak, żeby nasze życie stało się nieustannych znakiem sprzeciwu wobec panoszącego się zła, upadku moralnego, nałogów, rozpowszechnionego kłamstwa, zdrad małżeńskich oraz nienawiści do Boga i Jego Kościoła. Pamiętajmy, że do swojej zbawczej misji Chrystus nas nieustannie potrzebuje, potrzebuje naszych umysłów, naszych rąk, serc, naszych zdolności i talentów. Nie wstydźmy się przyznać do Chrystusa, bądźmy jego świadkami. Nie wahajmy się czynić dobra, nie bójmy się powiedzieć „nie!” temu złu, które nas kusi ze wszystkich stron. Tylko niewolnik mówi zawsze „tak”, człowiek wolny potrafi powiedzieć „nie” temu, kto niszczy jego duszę. Jako chrześcijanie powinniśmy występować przeciwko łamaniu praw ludzkich, przeciw wszystkim którzy je gwałcą, którzy stosują aborcję, eutanazję, którzy nienawidzą ludzi i zniewalają ich w różnych dziedzinach życia, którzy wyszydzają chrześcijańską moralność, którzy sieją rozpustę i pornografię, którzy przy pomocy komercyjnych mediów manipulują ludźmi, a także sieją nienawiść i niezgodę.

Każdy chrześcijanin ma obowiązek na miarę swoich możliwości bronić godności i praw ludzkich. Ponieważ jesteśmy narodem chrześcijańskim, to brońmy się przed ateizmem i dechrystianizacją naszego życia. Nikomu nie pozwólmy deptać Bożych Przekazań i Ewangelii. Brońmy katolickiej wiary w naszym życiu rodzinnym. Dla odrodzenia moralnego świata potrzebujemy naszej głębokiej wiary, naszej miłości, naszej dobroci i naszej wierności korzeniom chrześcijańskim.

Refleksja: Bez Boga człowiek sam chce decydować o tym co jest dobre, co jest złe, co jest prawdziwe, a co fałszywe

 

Zdjęcie: W drodze do kościoła na Mszę Świętą o godz. 14.00 na szczyt Ślęży (718m npm) w Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 15.08.2023

Największym zagrożeniem świadomości jest uleganie tym ideologiom, które stawiają człowieka na miejscu Boga. Ideologie te okaleczają prawdziwą wolność człowieka dążąc do ukształtowania go jako osobnika nastawionego tylko na posiadanie. Coraz więcej i coraz nowych dóbr materialnych, które lekceważą potrzeby duchowe człowieka. Efektem współczesnej zideologizowanej cywilizacji, która zawęża ludzkie pragnienia i aspiracje do rozrywki i konsumpcji są narastające problemy wielu ludzi przeżywających frustrację, rozpacz, zniechęcenie i depresję. Ludzi popadających w groźne uzależnienia.

Czytaj dalej

Odbudowa kościoła

Napisali o nas

Duch braterstwa – Niedziela
Zostanie po nas ślad – Niedziela
Droga krzyżowa na Ślęży – Gość Niedzielny
Nowy Rok na Ślęży – Gość Niedzielny
Radio Rodzina – 7 sierpnia 2017
Sylwester na Ślęży – 1 stycznia 2018
Gość Niedzielny – 10 stycznia 2016
gazetadolnyslask.pl – 25 stycznia 2015
Tygodnik Niedziela – 21 grudnia 2014
Radio Rodzina – 4 grudnia 2014
Gość Niedzielny – 10 sierpnia 2014
Tygodnik Niedziela – 1 grudnia 2013
Gość Niedzielny – 17 listopada 2013
Gość Niedzielny – 28 lipca 2013
Gazeta Wyborcza – 13 czerwca 2013
Gość Niedzielny – 7 kwietnia 2013
Gazeta Wrocławska – 22 luty 2013
Tygodnik Niedziela – nr 34/2012
Tygodnik Niedziela – 21 sierpnia 2011