50 lat kapłaństwa ks. Ryszarda Staszaka [Wideo]

29 maja w Sulistrowicach odbyło się uroczyste świętowanie 50-lecia kapłaństwa ks. Ryszarda Staszaka, proboszcza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Uroczystej Mszy św. przewodniczył abp Józef Kupny, a po Eucharystii rozpoczął się festyn rodzinny.

O księdzu Ryszardzie dużo można napisać, dlatego też jego życie zostało streszczone w filmie, który prezentujemy, a galerię zdjęć z dzisiejszej Mszy św. dziękczynnej za 50-lecie kapłaństwa ks. Ryszarda można zobaczyć tutaj.

 

 

Refleksja na Uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego jest okazją aby pogłębić naszą wiedzę o roli Ducha Świętego w historii stworzenia i zbawienia. Studiując pod tym kątem Pismo Święte dostrzegamy najpierw, że Duch Święty odgrywa doniosłą rolę w trzech największych wydarzenia w historii stworzenia i zbawienia. Pierwszym wielkim wydarzeniem, w którym Duch Święty uczestniczy jest stworzenie świata.

Księga Rodzaju mówi, że tuż przed stworzeniem “Duch Boży” unosił się nad wodami. Słowo, które tłumaczy się jako duch jest tym samym słowem, które Stary Testament używa w wielu miejscach do określenia Ducha Świętego jako do uczestniczącego w stworzeniu świata. Drugim wielkim wydarzeniem, w którym Duch Święty pełni doniosłą rolę było narodzenie Chrystusa. Przypomnijmy sobie jak Anioł Gabriel odpowiedział Maryi w jaki sposób pocznie Jezusa. Mówił tak “Duch Święty spocznie na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię, a Święte które się narodzi będzie nazwane Synem Bożym” [Łk, 1,35]. Duch Święty uczestniczy w poczęciu Jezusa.

I trzecie wielkie wydarzenie, w którym Duch Święty pełni doniosłą rolę wydarzyło się w wieczerniku wydarzyło się w dniu Pięćdziesiątnicy. Czytamy w Dziejach Apostolskich “Nagle spadł z Nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki, jakby z ognia, które się rozdzieliły, na każdym z nich spoczął jeden i wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym”. Każda dobra myśl, natchnienie, modlitwa i czyn są owocem Ducha Świętego. On umacnia naszą słabą wolę do dobrego życia. Gdziekolwiek jest prawda, dobro, miłość, sprawiedliwość i pokój tam są promienie Ducha Świętego. Starajmy się być poddanymi Jego natchnieniom. Przyjmijmy dawaną nam moc, bo tylko w ten sposób z nadzieją przeżyjemy nasze życie i podzielimy się nią z innymi ludźmi, bo “nadzieja zawieść nie może, gdyż miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który jest nam dany” [Rz 5,5]. Amen.

 

Jubileusz 50-lecia kapłaństwa ks. Ryszarda Staszaka

Jubileusz 50-lecia kapłaństwa ks. Ryszarda Staszaka
Doktora teologii, prałata, kanonika kapituły świętokrzyskiej, proboszcza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sulistrowicach

„Pan moja mocą i tarczą, Zaufało mu moje serce (psalm 28,1)
„Każde powołanie kapłańskie […] jest wielką tajemnicą, jest darem, który
nieskończenie przerasta człowieka”.

Parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa została erygowana 14.02.2002 r. dekretem metropolity wrocławskiego. Włączono do niej również kaplicę mszalną pw. Św. Stanisława Kostki w Strzegomianach Od początku swojej pracy w parafii Sulistrowice, ks. Ryszard prowadził szeroką działalność duszpastersko – katechetyczną: prelekcje, odczyty, koncerty, koło biblijne dla dorosłych i dzieci, chór Laudate Dominum, pielgrzymki, wycieczki, wyjazdy integracyjne, koncerty muzyki sakralnej, klasycznej itp. Regularnie odbywają się rekolekcje adwentowe i wielkopostne, prowadzone zawsze przez wyjątkowych kaznodziejów.

Bardzo często parafię odwiedzał i wspierał nie tylko duchowo, lecz materialnie bp Józef Pazdur – pierwszy proboszcz ks. Ryszarda, który zadecydował o kierunku i formie jego kapłaństwa. Od 1993 r. Rozpoczęła się budowa kolejnego obiektu sakralnego, tj. Kaplicy Matki Bożej Dobrej Rady i Mądrości Serca w Sulistrowiczkach, jako odpowiedź na potrzeby duszpastersko-turystyczne. Zakupiono 4 działki budowlane z Gminy Sobotka. Fundusze na zakup z oszczędności ks. Ryszarda i bpa Pazdura przekazane na ten cel. Projekt wykonał i budowy doglądał wrocławski architekt, który osiedlił się w Sulistrowiczkach, p. Jerzy Wojnarowicz, który od tamtej pory związał się i czynnie uczestniczył w życiu tworzącej się parafii. Prace trwały 7 lat, ukończone w roku 2000, gdy zakończono kompletny wystrój kaplicy.  Kaplicę budowali górale z Cichego k. Chochołowa. Konsekracja świątyni odbyła się 7.05. 2000 r. przez Metropolitę Wrocławskiego na Tysiąclecie Biskupstwa Wrocławskiego, przekształcono wówczas kaplicę w kościół filialny. ks. Ryszard od początku uważał to miejsce za Sanktuarium u stóp Góry Ślęży i często powtarzał to podczas Mszy św. Prośby Jego i wiernych zostały wysłuchane i w 15.05.2017 r. obecny metropolita wrocławski Abp. 

Józef Kupny, podniósł kościół do rangi Sanktuarium Diecezjalnego. Ku radości wszystkich, którzy w tym miejscu dostąpili i udokumentowali szczególnych łask nawrócenia i uzdrowienia za pośrednictwem Matki Bożej Dobrej Rady. Ksiądz Ryszard nie poprzestał na Sulistrowiczkach, gdyż w międzyczasie wyremontował kościół parafialny w Sulistrowicach, ostatnia renowacja kościoła odbyła się w roku 2021. Urządził również kaplicę przedpogrzebową w podziemiach kościoła parafialnego. Ponadto rozbudował i wyposażył kaplicę w Strzegomianach, a w latach 2012 – 2021 skupił się na pracach renowacyjnych i odbudowie kościoła oraz tworzeniu ośrodka duszpasterskiego Tabor Młodych na szczycie Ślęży. Prace trwają…


WYWIAD Z KS. DR. RYSZARDEM STASZAKIEM

Duchowo zawsze byłem w Polsce

Z obchodzącym 50-lecie kapłaństwa ks. dr. Ryszardem Staszakiem, proboszczem parafii w Sulistrowicach, o dorastaniu do powołania i życiu kapłańskim, rozmawia Marek Perzyński:

– Ponoć wymodliła księdza siostra zakonna?

Ks. Ryszard Staszak: – Tak. Dorastałem w Wierzbicach, wiejskiej parafii koło Wrocławia, w której siostry zakonne prowadzą ośrodek opiekuńczy dla dzieci niepełnosprawnych. Byłem grzecznym, dobrze ułożonym chłopcem. Siostra Justyna Suchecka, widząc, że mam predyspozycje na księdza zaczęła modlić się w intencji mojego powołania kapłańskiego. A to rozbudzone zostało dzięki duchowości ks. Józefa Pazdura, przyszłego sufragana wrocławskiego, który przyjeżdżał regularnie do ośrodka w Wierzbicach. Spędzał wolny czas wśród niepełnosprawnych dzieci, często bardzo chorych. Nie musiał tego robić, mógł ten czas poświęcić na inne sprawy. Imponował mi taką postawą. Był kapłanem z powołania, był nieprzeciętnie religijny, ludzki, podchodził z szacunkiem do każdego człowieka. Moje obserwacje potwierdziła moja mama, ks. Pazdur gościł w naszym domu.

– Dom to miejsce, z którego wynosi się określony kanon wartości. Jaki był księdza dom?

– To był prawdziwy rodzinny dom. Miałem trzy lata, gdy po wojnie przyjechaliśmy do Wierzbic po z Kresów Wschodnich Polski, z Borszczowa w ówczesnym województwie tarnopolskim. Z tym że mój ojciec pochodził z Wielkopolski, ze Śremu. W Borszczowie pełnił służbę wojskową, tam rodzice się poznali. Moja mama, Katarzyna, była pedagogiem. Była oczytana, życzliwa, otwarta na ludzi, miała wielu przyjaciół. Była religijna, ale nie można powiedzieć, że była bigotką. 

– Najwyraźniej charakterologicznie jest ksiądz podobny do matki. Plebania w Sulistrowicach to zarazem dom rekolekcyjny, przy sanktuarium w Sulistrowiczkach działa od początku kawiarenka, z każdego z tych miejsc bije życzliwość, otwartość.

– Ksiądz jest dla wiernych, a nie odwrotnie.

– Ale gdy pytam księdza o jego kapłańską drogę, mówi ksiądz nie o sobie, lecz o ks. biskupie Józefie Pazdurze. 

– Nasze losy nieustannie się przeplatały. Ks. Pazdur był moim ojcem duchownym w seminarium, a potem proboszczem w mojej pierwszej parafii – w Chojnowie, do której zostałem posłany jako wikariusz. Wśród wikariuszy, a było nas aż pięciu, nie było fraternizacji, obowiązki były ściśle podzielone, a jednak prowadziliśmy życie wspólnotowe. Ksiądz Pazdur do każdego z nas podchodził z kulturą, identycznie podchodził do każdego człowieka. Był dla nas przykładem. Potem wspierał mnie, gdy budowałem dom parafialno-rekolekcyjny w Sulistrowicach. Pierwotnie był to samodzielny ośrodek duszpasterski, nie było plebanii. Wszystko trzeba było zbudować od podstaw, nie tylko z myślą o mieszkańcach, ale i o licznie przybywających w rejon Ślęży turystach. 

– Dziś wszystko to ładnie wygląda, ale początkowo nie było różowo.

– Jeździłem do pomocy duszpasterskiej do Anglii, by zdobyć pieniądze na budowę. Otrzymałem nawet propozycję, by pozostać na stałe w polskiej misji katolickiej w Londynie, ale duchem zawsze byłem w Polsce. Owszem, materialnie miałbym tam lepiej, lecz pieniądze nigdy mi nie imponowały. Są jedynie pomocne do tego, by pozostawić coś dobrego na ziemi. 

– Ksiądz zostawi całkiem sporo. Wyremontował ksiądz kościół parafialny w Sulistrowicach, zbudował dom parafialno-rekolekcyjny w Sulistrowicach, kaplice w Strzegomianach i w Sulistrowiczkach, odbudował ksiądz kościół na Ślęży. Próbowano tej odbudowie przeszkodzić, atakowali księdza rodzimowiercy, szkalowano w internecie. Ale były też radości – kaplica w Sulistrowiczkach podniesiona została do rangi sanktuarium. 

– Była to historyczna decyzja arcybiskupa Józefa Kupnego, który wsłuchał się w głos ludzi. To ludzie wymodlili to sanktuarium, a ksiądz arcybiskup swą decyzją to zatwierdził. Wspierał mnie, gdy trwała odbudowa kościoła na Ślęży, towarzyszy mi we wszystkich najważniejszych momentach. On też będzie przewodniczył Mszy św. z okazji mojego jubileuszu – 50-lecia kapłaństwa, 29 maja br.


BIOGRAM KS. DRA RYSZARDA STASZAKA

Ks. Ryszard Staszak, ur. 1.08.43 w Borszczowie w województwie tarnopolskim Syn Franciszka i Katarzyny zd. Lipińskiej, starsza siostra Ewa. Doktor teologii, prałat, kanonik kapituły świętokrzyskiej, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Sulistrowicach. Człowiek renesansu, esteta, miłośnik stylu zakopiańskiego, ziemi Ślężańskiej, łączenia tradycji z kulturą oraz sacrum i profanum.

Uczęszczał do szkoły podstawowej w Wierzbicach, a następnie ukończył technikum mechaniczno-elektryczne we Wrocławiu. Przez jednego ze swoich nauczycieli z ww. technikum był wspominany jako niezwykle elegancki uczeń, ze względu na biały szalik, który nosił do płaszcza. W wieku 23 lat wstąpił do Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Święcenia kapłańskie przyjął w dn. 27.05.1972 w Katedrze Wrocławskiej z rąk ks. abpa. Bolesława Kominka- ówczesnego metropolity wrocławskiego.

Jego pierwszą parafią, była parafia pw. Apostołów Św. Piotra i Pawła (1972 – 1976) w Chojnowie gdzie zetknął się z późniejszym bp. Józefem Pazdurem, z którym przyjaźnił się aż do śmierci biskupa w roku 2015. Następnie pełnił posługę wikariusza w parafiach: Niepokalanego Serca NMP w Wrocław-Siechnicach (1976-1979), św. Wawrzyńca na ul. Bujwida we Wrocławiu (1979 -1988), oraz Św. Jakuba Apostoła w Sobótce. (1988 -1991). W sumie było to 19 lat wikariatu, gdyż jak sam mówi, nigdy nie chciał być proboszczem ponieważ podobała mu się praca wikariusza, a wspólna praca z młodzieżą dawała dużą satysfakcję i duże pole do działania duszpasterskiego, za zgodą kolejnych proboszczów.

Na początku lat 90. XX w., bp. Józef Pazdur wnioskował u ówczesnego Metropolity Wrocławskiego o utworzenie nowej parafii w Sulistrowicach w związku z potrzebą duszpasterską w rozwijających się miejscowościach, otaczających Sobótkę.
W 1991 r. dekretem Arcybiskupa Wrocławskiego Henryka Gulbinowicza, powołano czasowy samodzielny ośrodek duszpasterski w Sulistrowicach z prawem do udzielania sakramentów św. Rektorem tego ośrodka został mianowany ks. Ryszard Staszak.

W tym też roku rozpoczęła się budowa domu parafialnego wraz plebanią i kancelarią parafialną, przy kościele w Sulistrowicach, na przyległej działce. W czasie budowy ks. Ryszard mieszkał w Sobótce i przyjeżdżał do Sulistrowic organizując życie parafii. Nowemu rektorowi udzielili gościny pp. Anatol i Bogumiła Piotrowiczowie, którzy mieszkali nieopodal budującego się domu i plebanii. Pierwszą gospodynią była p. Maria Foryś, następnie p. Krystyna Gargała, a potem pp. Anatol (do 2019) i Bogumiła Piotrowiczowie. Pani Bogusia prowadząc plebanię, pomaga ks. Ryszardowi do dziś…

Projekt domu wykonał Zenon Prętczyński – architekt z Wrocławia. Budowa została wykonana systemem gospodarczym przez parafian Sulistrowic i ks. Ryszarda. Dom pomyślany nie tylko jako plebania, ale również początkowo jako dom rekolekcyjny, z czasem przekształcił się w dom duszpastersko-rekolekcyjny. Jest również siedzibą miejscowego Caritasu. Obecnie plebania i ośrodek rekolekcyjny Tabor posiada 20 miejsc noclegowych (wcześniej było ich aż 50). W ubiegłych latach ośrodek przyjmował dzieci ze Wschodu, z najuboższych rodzin z całej Polski, pielgrzymów, studentów, grupy formacyjne kościoła i gości, i nadal to czyni.

Parafia pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa została erygowana 14.02.2002 r. dekretem metropolity wrocławskiego. Włączono do niej również kaplicę mszalną pw. Św. Stanisława Kostki w Strzegomianach. Od początku swojej pracy w parafii Sulistrowice, ks. Ryszard prowadził szeroką działalność duszpastersko – katechetyczną: prelekcje, odczyty, koncerty, koło biblijne dla dorosłych i dzieci, chór Laudate Dominum, pielgrzymki, wycieczki, wyjazdy integracyjne, koncerty muzyki sakralnej, klasycznej itp. Regularnie odbywają się rekolekcje adwentowe i wielkopostne, prowadzone zawsze przez wyjątkowych kaznodziejów.

Bardzo często parafię odwiedzał i wspierał nie tylko duchowo lecz materialnie bp. Józef Pazdur – pierwszy proboszcz ks. Ryszarda, który zadecydował o kierunku i formie jego kapłaństwa. Na 25 lecie kapłaństwa ks. Ryszard powiedział: „nie kupujcie mi żadnego prezentu, nowy baldachim jest potrzebny do kościoła, bo ja odejdę, a to zostanie ….” i taka postawa towarzyszyła i towarzyszy mu przez cały czas. Od 1993 r. Rozpoczęła się budowa kolejnego obiektu sakralnego, tj. Kaplicy Matki Bożej Dobrej Rady i Mądrości Serca w Sulistrowiczkach, jako odpowiedź na potrzeby duszpastersko-turystyczne. Zakupiono 4 działki budowlane z Gminy Sobotka. Fundusze na zakup z oszczędności ks. Ryszarda i bpa Pazdura przekazane na ten cel.

Projekt wykonał i budowy doglądał wrocławski architekt, który osiedlił się w Sulistrowiczkach, p. Jerzy Wojnarowicz, który od tamtej pory związał się i czynnie uczestniczył w życiu tworzącej się parafii. Prace trwały 7 lat, ukończone w roku 2000, gdy zakończono kompletny wystrój kaplicy. Kaplicę budowali górale z Cichego k. Chochołowa. Konsekracja świątyni odbyła się 7.05. 2000 r. przez Metropolitę Wrocławskiego na Tysiąclecie Biskupstwa Wrocławskiego, przekształcono wówczas kaplicę w kościół filialny. ks. Ryszard od początku uważał to miejsce za Sanktuarium u stóp Góry Ślęży i często powtarzał to podczas Mszy św. Prośby Jego i wiernych zostały wysłuchane i w 15.05.2017 r. obecny metropolita wrocławski Abp. Józef Kupny, podniósł kościół do rangi Sanktuarium Diecezjalnego. Ku radości wszystkich, którzy w tym miejscu dostąpili i udokumentowali szczególnych łask nawrócenia i uzdrowienia za pośrednictwem Matki Bożej Dobrej Rady.

Ks. Ryszard nie poprzestał na Sulistrowiczkach, gdyż w międzyczasie wyremontował kościół parafialny w Sulistrowicach, ostatnia renowacja kościoła odbyła się w roku 2021. Urządził również kaplicę przedpogrzebową w podziemiach kościoła parafialnego. Ponadto rozbudował i wyposażył kaplicę w Strzegomianach, a w latach 2012 – 2021 skupił się na pracach renowacyjnych i odbudowie kościoła oraz tworzeniu ośrodka duszpasterskiego Tabor Młodych na szczycie Ślęży. Prace trwają nadal…

Obecnie sulistrowicka Parafia liczy 1100 osób – gdy powstawała było ich 500. Należą do niej następujące miejscowości: Sulistrowice, Sulistrowiczki, Będkowice, Strzegomiany (od 2002 r przyłączone do parafii), Ślęża od 2012 r. Podczas tych wszystkich lat, ks. Ryszard nie poprzestał na pracy duszpasterskiej. Prawie od samego początku powstania parafii, co tydzień wydaje Sulistrowickie Wiadomości Duszpasterskie, którym często towarzyszą ciekawe artykuły lub refleksje na aktualne tematy.

Człowiek niezwykle zaangażowany w życie swojej społeczności, patriota, który z życzliwością odnosi się do ludzi i zwierząt. Cały czas na plebanii towarzyszą mu jego czworonożni przyjaciele. Do niedawna stałym mieszkańcem, nieodstępującym na krok swego pana, była suczka Misia, która potrafiła przyjść nawet na Mszę św. za swoim opiekunem. Ks. Ryszard w 2004 r. wygrał w corocznym plebiscycie na Człowieka Roku w Sobótce – za swoje zaangażowanie w integrowanie lokalnej społeczności wokół Kościoła i przyczynienie się do wzrostu atrakcyjności okolicy. Dzięki działalności księdza wzrósł ruch turystyczny na ziemi ślężańskiej. Za swój wkład w życie Kościoła lokalnego i budowę świątyń otrzymał godność Kanonika Kapituły świętokrzyskiej, a w roku 2006 – godność prałata. W 2019 roku w uznaniu zasług dla Archidiecezji Wrocławskiej ks. Ryszard wyróżniony został przez Metropolitę Wrocławskiego, księdza arcybiskupa Józefa Kupnego Numizmatem Okolicznościowym Metropolity. Ks. Ryszard za popularyzowanie Tygodnika Niedziela został uhonorowany medalem „ Mater Verbi”.

W 2009 r. na Papieskim Fakultecie Teologicznym w we Wrocławiu, ks. Ryszard obronił pracę doktorską pt. życie i twórczość teologiczna ks. dr. Johannesa Schefflera (Angelusa Silesiusa) 1624 – 1677, którą potem przybliżył swoim parafianom i miłośnikom Ziemi Ślężańskiej w książce swego autorstwa pt. „Angelus Silesius i mistyka w cieniu góry Ślęży” (2016). W październiku 2014 roku sulistrowicki proboszcz stał się słynny na całą Polskę gdy po emisji programu w TV Polsat, odnośnie malowidła przedstawiającego dobroczyńców parafii w tympanonie nad drzwiami zakrystii kościoła parafialnego w Sulistrowicach. Zarzucono wówczas ks. Ryszardowi naciski na zarządcę domu turysty na Ślęży o usunięcie posągu Światowida (który nota bene nie miał nic wspólnego ze Ślężą oraz stoi do dziś w sali domu turysty na Ślęży). Był to czas, kiedy różne grupy nieprzychylne Kościołowi katolickiemu, chciały przejąć odbudowywany kościół na Ślęży – czas ataków na proboszcza i próby podpalenia kościoła w Sulistrowiczkach.

To zdarzenie przyciągnęło jeszcze więcej turystów do parafii. Sanktuarium Matki Bożej Dobrej Rady jest słynne na całą Polskę jako miejsce szczęśliwych małżeństw – w rekordowym roku udzielono tam ponad 100 ślubów! Do tej pory ks. Ryszard wydał również 4 książki o życiu parafii którą tworzy i prowadzi: „Ślężański Szlak dobrej rady” (2013), „Ślęża – święta góra Ślązaków” (2017), „Cztery Poru roku na Ślęży” (2019), Ślęża – Śląski Olimp. Ojciec Biskup Józef Pazdur – homo Dei, był tylko człowiekiem, który kochał ludzi” (2021). Jest również autorem rozlicznych artykułów popularnonaukowych, np. „Ojciec Biskup Józef Pazdur-serdecznie dobry człowiek”, „Kapłan i uczony” o ks. prof. Józefie Swastku oraz bp. Andrzeju Wronce, dotyczący liturgii.

Przez wszystkie lata pomagał mu i nadal pomaga ks. dr Bolesław Lasocki – przyjaciel jeszcze z seminarium, traktowany jak domownik tej parafii. Ma szczęście do ludzi, którzy od lat, jako wolontariusze, pomagają mu w codziennej pracy. Są to przede wszystkim parafianie Sulistrowic, prowadzący Caritas, Gościniec Św. Jakuba na Ślęży itp. Od 2015 roku w parafii pełni posługę charyzmatyczny wikariusz i raper w jednej osobie, ks. Jakub Bartczak, który skupia się na pracy duszpasterskiej wśród młodzieży. Rapem chrześcijańskim przyciąga do Boga młodych ludzi, kontynuując pracę i integrację społeczności na wzór ks. Ryszarda.

Od 2016 roku stałymi bywalcami ośrodka duszpastersko-rekolekcyjnego stali się harcerze z Wrocławskiego Szczepu Harcerek i Harcerzy Leśni. Ks. Ryszard aktywnie włączył się w harcerskie grono ziemi Ślężańskiej. Drzwi domu parafialnego były i są otwarte dla harcerzy o każdej porze dnia i nocy, co należy traktować bardzo dosłownie, ponieważ zdarzało się, że wizyty druhen i druhów odbywały się nawet po północy i ksiądz proboszcz nigdy nie odmówił im schronienia. Ks. Ryszard został również doceniony nie tylko przez mieszkańców parafii. turystów i miłośników ziemi Ślężańskiej, nowożeńców: został zwycięzcą plebiscytu organizowanego przez Radio Rodzina na “Dolnośląskiego Proboszcza Roku 2019″ z ilością 36677 głosów.

Jego praca trwa nadal, nadal tworzy i remontuje i buduje nie tylko kościół materialny ale również duchowy. Ma jeszcze wiele planów do zrealizowania. Plebania w Sulistrowicach jest zawsze otwarta dla potrzebujących pociechy duchowej, sakramentów czy dobrego słowa. A znając go, na tym wszystkim raczej nie poprzestanie, ponieważ jest niezwykle energicznym człowiekiem z wizją, ideą i zasadami. Do swoich parafian i gości zawsze zwraca się z humorem żartując, „że w jego wieku trzeba modlić się o zdrowie, bo o rozum już za późno”, „A najlepsza emerytura do dać pod ziemię nura”.

Plany na przyszłość to budowa nowego centrum na górze Ślęży, doprowadzenie,wody, kanalizacji i drogi dla niepełnosprawnych na Ślężę i pamiętniki, które zamierza wydać.


Czcigodny Księże Prałacie!

Te słowa Sługi Bożego Jana Pawła II są najlepszym podsumowaniem,
Twej 50-letniej posługi kapłańskiej. My miłośnicy ziemi ślężańskiej, możemy w
pełni zaświadczyć, że potrafiłeś i nadal potrafisz, Dostojny Jubilacie, dzielić się
tym darem i tą tajemnicą, którymi Bóg Cię obdarował. Dziękujemy Ci za Twe
wielkie serce, za pasję i wytrwałość w ratowaniu Kościoła na Ślęży, za modlitwę
i za to, że przez wiele lat, służąc nam wszystkim, zawsze umiałeś pokazać, co
dobre i piękne. Wierząc, że Bóg nam pozwoli nadal korzystać z Twej życiowej
mądrości i zapewniając o naszej nieustającej modlitwie w Twojej intencji, Drogi
Księże prałacie Ryszardzie, prosimy o przyjęcie w Dniu tak doniosłego
Jubileuszu, najszczerszych życzeń nieustającego zdrowia, dalszej aktywności,
radości życia, codziennej życzliwości i uznania tych, do których zostałeś
posłany.

Miłośnicy ziemi Ślężańskiej


Czcigodny jubilacie Księże Prałacie

„Wystarczyła Ci sutanna uboga i ubogi wystarczył ci ślub, bo wiedziałeś, kim
jesteś dla Boga i wiedziałeś, co Tobie dał Bóg”.
Dzisiaj mija 50 lat od chwili, gdy Jezus Chrystus na Ciebie spojrzał i
uczynił rybakiem serc ludzkich. Ty z ufnością przyjąłeś powierzone zadanie i
spełniasz swoje kapłańskie powołanie. Głosisz słowo Boże, dzielisz się dobrą
nowiną, towarzyszysz wiernym z modlitwą w sercu, prowadząc ich szlakiem
wiary. Chrzcisz najmłodszych członków parafialnej społeczności, udzielasz
sakramentu Pierwszej Komunii Świętej, katechizujesz, wiążesz stułą dłonie
małżonków, służysz w konfesjonale, ucząc bliźniego przebaczenia i wzajemnej
miłości, karmisz ludzi Bożym chlebem, współczujesz cierpiącym, prowadzisz
człowieka u kresu jego ziemskiego życia do bram piotrowych. Niech Bóg
bogaty w miłosierdzie błogosławi, Matka Najświętsza otacza swą opieką, a
patron św. Antoni wyprasza łaski u stóp Jezusa Chrystusa. Z darem
wdzięczności i pamięcią w modlitwie,

Rada parafialna


Z okazji złotego jubileuszu kapłaństwa,

Dziękując Bogu za 50 lat Twojej posługi kapłańskiej, z których tak wiele
związałeś z Parafią w Sulistrowiczkach i jej mieszkańcami, życzymy Ci
Czcigodny Księże prałacie, aby Matka Boża Dobrej Rady otaczała Cię zawsze
nieustającą opieką, u naszego Ojca w niebie.

Wspólnoty modlitewne działające przy parafii Sulistrowice


Drogi Jubilacie!

Z okazji pięćdziesiątej rocznicy święceń kapłańskich pragniemy wyrazić
wdzięczność za długoletnią posługę kapłańską. Dziękujemy za otwartość na
młodych za wskazywanie nam jak odpowiadać na Bożą miłość i jak być
świadkiem Chrystusa w codzienności. Do naszych podziękowań dołączamy
także gorące życzenia, aby Chrystus Najwyższy Kapłan wciąż obdarzał Księdza
Prałata swoimi łaskami, a Twoją posługę i kapłaństwo oddajemy w ręce
Niepokalanej, Matki Kościoła. Życzymy, aby Pan Jezus nadal wspierał swą siłą i
pozwolił jeszcze długie lata cieszyć się dobrym zdrowiem. Szczęść Boże!

Młodzież wspólnoty Ślęża Tabor młodych


Czcigodny Jubilacie – Księże Prałacie!

To już pięćdziesiąt lat minęło od momentu, kiedy zdecydowałeś skierować Swe
życie na drogę kapłańską. Dziękujemy za tak piękne lata Twojej posługi, pełne
radości, ciepła, miłości i serdeczności, nieraz trudne i wymagające. Bóg zapłać
za to, że jesteś z nami i dla nas! Chcemy z całego serca życzyć Księdzu wielu
łask Bożych, opieki Matki Bożej i aby Duch Święty spoczywał na Tobie. Niech
Bóg daje Ci wszystko, czego pragniesz, a nade wszystko zdrowie, tak ważne w
Twojej pracy… Szczęść Boże!!!

Aspiranci, ministranci i Lektorzy parafii Sulistrowice


Czcigodny Księże Prałacie!

Na dzień Jubileuszu z róż wieniec splatamy ze
skarbca, wyjmując perły stare i nowe, na skronie Jubilata – oszronioną głowę jak
koronę zwycięstwa po boju wkładamy. Te róże już nie zwiędną, chociaż czas
upływa, bo one rozkwitają na rajskich zagonach, karmi je łaska Boga, oraz woda
żywa. Tych róż jest tu pięćdziesiąt – ile lat kapłaństwa. Tyle, co lat przeżytych na
dobrych zawodach. Bóg ten wieniec Ci wkłada jako znak zwycięstwa

Ks. Jakub Bartczak – wikariusz

Refleksja dotycząca ojców założycieli Unii Europejskiej

Nasza cywilizacja euroatlantycka została utworzona przez chrześcijaństwo, które inspirowało się kulturą grecką, kulturą wschodu i prawem rzymskim i wszystkim tym co było dobre. Jak pamiętamy z historii cywilizacje rozpadają się zawsze od wewnątrz bo ludzi ogarnia jakaś niemoc, bo rodziny tracą swoje znaczenie, rozpadają się, dochodzi do rozwodów, do porzucania dzieci przez ojców i matki. Ludzie myślą tylko o przyjemnościach o zarobku, o seksie, o zakupach i niczym więcej. Taka cywilizacja się nie ostoi. W momencie gdy staje się słaba przychodzą siły z zewnątrz i doprowadzają taka cywilizację do upadku. Kto wie, czy nie spotka to Europy? Czy nie przyjdzie zło, które zaprowadzi nowy porządek? Jeśli się tak stanie, to tylko dlatego, że my chrześcijanie okazywaliśmy się słabi, że nie myśleliśmy o Bożych przykazaniach, że myślimy tylko o tych sprawach które podpowiada nam zło.

Współczesny świat jest poddany w sposób szczególny na działanie złego – szatana. Zły nie musi osobiście stawić się przed tobą, on ma swoich pomocników. Przychodzi czasem przez drugiego człowiek. Proponuje alkohol, narkotyki, rozpustę oraz inne pokusy. Młody człowiek jest pod ogromną presją innych ludzi. Dla nich nie ważne są autorytety ojca, matki, wychowawcy, księdza, nauczyciela. Dla nich ważniejsi są koledzy, koleżanki. Dlatego musimy umieć odróżnić zło od dobra i zła nie nazywać dobrem.

Musimy się modlić o pokój. Twórcy wspólnoty europejskiej De Gasperi, Adenauer, de Gaulle, Schuman i inni postanowili zbudować wspólnotę narodową by już nie powtórzyły się tragedie jakie przeżywała Europa z powodu wojen. Ci wszyscy mężowie stanu, Francuzi, Włosi, Niemcy chcieli zbudować wspólnotę na zasadach Bożych, na zasadach Ewangelii. Ale dzisiaj się o tym zapomina, wyrzuca się Chrystusa, religię, a tworzy tradycje i obyczaje. A przecież Chrystus nie jest tradycją, nie jest obyczajem, kulturą, folklorem, Chrystus jest drogą do zbawienia, jest prawdą jedyną obiektywną i życiem. Autorka książki Victoria Martin de la Torre pisząc o założycielach Unii Europejskiej, napisała tak, cytując de Gasperiego, że “demokracja przetrwa, jeśli obywatele będą mieli demokratycznego ducha, ponieważ instytucje bez ducha po prostu giną”. Dwaj założyciele Robert Schuman i Alcide De Gasperi będą w przyszłości wyniesieni na ołtarze. Autor zaś koncepcji flagi UE, Arsène Heitz, przyznawał, że korzystał z motywu wieńca gwiazd nad głową Najświętszej Maryi Panny oraz barwy tradycyjnie maryjnego błękitu, przy czym konkretną inspiracją był dla niego Cudowny Medalik, objawiony św. Katarzynie Labouré w 1930 r. w Paryżu. Jan Paweł II bardzo często podkreślał, że jedną z największych chorób duchowych współczesności jest życie w taki sposób jakby Boga nie było, bo świat dzisiaj promuje ateizm, sposób życia bez Boga.

Chrześcijaństwo jest dzisiaj spychane w sferę teorii. Spychanie religii do innej przestrzeni ludzkiego życia. Żyj tak jakby Bóg nie istniał. Zatem wiara w Boga jest dzisiaj nam chrześcijanom bardzo potrzebna. Dobry chrześcijanin musi kierować się miłością do Boga i ludzi, jak uczy Jezus Chrystus i to będzie najlepsze świadectwo naszej wiary w Boga.

Ministranci z Sulistrowic w Warszawie

W podziękowaniu ministrantom za całoroczną służbę przy ołtarzu oraz pięknie przygotowane Triduum Paschalne, duszpasterze Parafii w Sulistrowicach zorganizowali kilkudniową wycieczkę do Warszawy. W wyjeździe wzięło udział dwudziestu ministrantów oraz trzech opiekunów. Wycieczka miała charakter edukacyjny i patriotyczny. Odwiedzono m. in. Muzeum Powstania Warszawskiego, starówkę warszawską, Niepokalanów, Muzeum ks. Jerzego Popiełuszki, warszawskie Łazienki i Centrum Nauki Kopernik.

Cieszymy się, ze mamy tak dużą grupę ministrantów i lektorów. Być może jest to pierwszy krok ku kapłaństwu. Życie kapłańskie jest trudne, ale niezwykle piękne. Jeśli zapytamy kapłana żyjącego w kapłaństwie 40 czy 50 lat, czy wybrałby tę samą drogę w swoim życiu, zapewne wielu odpowiedziałoby: „Tak, wybrałbym tę drogę, chociaż w życiu moim było wiele trudności, trudności i krzywdy. Życia nie można przejść bez nieszczęść, krzyży i cierpienia. Jeszcze raz wybrałbym kapłaństwo bo wiem dobrze, komu służę – odwiecznemu Królowi, który zapewnił mnie i tym wszystkim, którymi się opiekowałem – życie wieczne – ono jest najważniejsze.

Kiedyś Św. Jan Paweł II powiedział: „Kościół istniejący 2 tysiące lat jest najstarszą instytucją jaka kiedykolwiek istniała. Kościół przetrwał najrozmaitsze prześladowania, przetrwał mordowanie wielu milionów katolików. Dziś chrześcijanie też są mordowani za swoją wiarę w różnych krajach muzułmańskich. Kościół przetrwał mimo prześladowań, choć byli tacy władcy, którzy chcieli zniszczyć, zdeptać wymazać wszystko to, co było katolickie. Przetrwał bo jest dziełem Bożym. Gdyby był dziełem ludzkim, to dawno by się rozpadł. Przetrwał bo jest w nim stale obecny Duch Święty”. Św Jan Paweł II zauważył bardzo ważną rzecz, otóż kościół przetrwał dlatego, że pokolenia ojców, dziadków, przekazywały jak w cudownej sztafecie – wiarę Chrystusową następnym pokoleniom. Rodzice, dziadkowie są czasem ważniejsi od uczonych, którzy piszą mądre księgi. W rodzinie zachowuje się wiarę, wiarę się rozwija, dlatego wam rodzicom, babciom, dziadkom należy się od kościoła wdzięczność za to, że po katolicku i pięknie wychowujecie swoje dzieci. Ta praca wychowawcza musi trwać stale, bo jest mnóstwo ludzi nieżyczliwych kościołowi. Dlatego ojciec i matka nie mogą zrezygnować z opieki nad swoimi dziećmi. Chodzi o rzecz absolutnie najważniejszą – o życie wieczne.

Ważny jest dom, samochód, dobre życie – ale to wszystko nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest życie wieczne. Tym, którzy przygotowują się do kapłaństwa chcę dzisiaj powiedzieć, że młodość jest podobna do wiosny, pełnej zapachu kwiatów, śpiewu ptaków, jest okresem w którym wszystko rodzi się do życia, jest w niej tyle nadziei, że będzie lepiej. Jednocześnie jest okresem ciężkiej pracy, bez której nie ma plonów jesienią. Tak samo jak wiosna młodość jest piękna, jest czasem marzeń, ale musi być też czasem ciężkiej pracy nad sobą, nad swoim umysłem i nad swoim sumieniem. Możecie zostać wielkimi kapłanami, lekarzami, profesorami, jeżeli się uprzecie, jeżeli będziecie pracować nad swoim umysłem, macie możliwości studiowania. Ale trzeba się uprzeć i przykładać do nauki. Żyjemy w świecie postępu, jak mówią statystyki – co 3 minuty dokonywane jest odkrycie w zakresie fizyki, co 5 minut w zakresie medycyny, co rok przybywa kilka kilometrów półek z publikacjami naukowymi. Przy takim tempie niezwykle trudno dotrzymać kroku. Młodzi kandydaci do kapłaństwa musicie rozwijać się intelektualnie, byście nie byli sługami u mądrzejszych i bogatszych. Musicie uczyć się wykorzystać czas, nie marnować go na głupstwa, bo chcę podkreślić – nie wystarczy rozum – ponadto konieczny jest rozwój duchowy i moralny. Jeśli człowiek wykształcony nie ma moralności, to nie ma sumienia. Wówczas gotów jest rozpętywać wojny, a także wykorzystywać zdobycze nauki dla szerzenia zagłady i zabijania ludzi. Dlatego tak istotne jest by rodzina współpracowała z Kościołem i szkołą.

Wiemy, że zło panoszy się w świecie, jest go dużo, jednak najgłębszego dobra jest wg mojego przekonania więcej. Więcej jest ludzi dobrych, przyjaznych. Dziwny jest ten świat – pełen pogardy, nienawiści i zła, ale za Czesławem Niemenem chciałbym powtórzyć „Lecz ludzi dobrej woli jest więcej, i mocno wierzę w to, że ten świat nie zginie nigdy dzięki nim. Nadszedł już czas najwyższy, czas nienawiść zniszczyć w sobie”.