Zdjęcie: Reprodukcja obrazu Jana Matejki pt. „Piotr Włost sprowadza zakon Cystersów do Polski” – podobne wydarzenie historyczne miało miejsce podczas sprowadzenia przez Piotra Włosta zakonu Augustianów na Górę Ślężę (XII w.) i przekazanie im kluczy. Kościół na Ślęzy, 7.01.2024

Człowiek, który jest zjednoczony z Chrystusem nie lęka się niczego i nikogo, bo wiara w Boga daje ogromne oparcie i nie pozwala się lękać. Tylko Bogu trzeba zaufać, bo jeżeli człowiek pokłada zaufanie w pieniądzu, w zdrowiu i we własnych umiejętnościach, znajomych i przyjaciołach, to bardzo łatwo się zawiedzie. Tyko Bogu można zaufać w pełni. Jeśli człowiek potrafi kłaniać się Bogu, to nikomu innemu nie musi się kłaniać – żadnemu człowiekowi, żadnej partii czy ideologii. Człowiek, który potrafi lękać się przed Bogiem jest człowiekiem wolnym.

My jako chrześcijanie jesteśmy zbyt zabiegani i mało o tym myślimy. Otacza nas kult rzeczy, głód posiadania, konsumpcjonizm, chęć bogacenia się, chęć przeżywania przyjemności, chęć zabawy za wszelką cenę. Nie zwracamy uwagi na to co jest naprawdę istotne, a trzeba pamiętać, że dla człowieka wierzącego najistotniejsze są sprawy jego duszy. W każdej chwili możemy bowiem z tego świata odejść. Nasze życie jest podobne do bańki mydlanej, wystarczy posłuchać wiadomości – człowiek nagle umiera w wypadku samochodowym, we śnie, na ulicy. Miał tyle planów, chciał tyle rzeczy zrealizować, tyle celów osiągnąć i nagle przychodzi wezwanie do stanięcia przed Bożym sądem. A sąd Boży będzie taki, jakie było życie. Czy było w nim dobro? Pamiętajmy, że na tamten świat zabieramy tylko dobro, które uczyniliśmy na tym świecie. Tylko to i nic więcej. Według tego kryterium będziemy za swoje życie odpowiadać. Być może za mało się dziś o tym myśli.

Odejście ludzi od autentycznej wiary, która zmienia świat, a także życie rodzinne i społeczne zaszło dziś tak daleko, iż można powiedzieć, że jej tam w ogóle nie ma. Dlatego trzeba ewangelizować świat od początku. A Ewangelię trzeba głosić przede wszystkim świadectwem własnego życia. Przypominam, że życie każdego chrześcijanina ma być Ewangelią, którą czytać mają ludzie niewierzący w Boga, bo oni sami po Pismo Święte nie sięgną, obserwują jednak uważnie życie ludzi, o których wiedzą, że są katolikami i przyznają się do Kościoła. Patrzą też jak ludzie ci postępują. Jeśli katolik postępuje jak poganin, jeśli oszukuje, kradnie, kłamie, pogardza bliskim, cudzołoży, to zadają sobie pytanie – po co mi taka wiara, skoro ma takich wyznawców? Tymczasem życie każdego chrześcijanina ma być Ewangelią miłości i życzliwości chrześcijańskiej.