W dzisiejszych czasach jesteśmy zbyt zabiegani i mało o tym myślimy. Otacza nas kult rzeczy, głód posiadania, konsumpcjonizm, chęć bogacenia się czy chęć przeżywania przyjemności – nie zwracamy więc uwagi na to, co jest naprawdę istotne. A trzeba pamiętać, że dla człowieka wierzącego najistotniejsze sprawy to są sprawy duszy. W każdej chwili możemy bowiem z tego świata odejść. Nasze życie podobne jest do bańki mydlanej, wystarczy posłuchać wiadomości – człowiek umiera nagle w wypadku samochodowym, we śnie czy na ulicy.

Miał tyle planów, chciał tyle rzeczy zrealizować, celów osiągnąć… i nagle przychodzi wezwanie do stanięcia przed sądem Bożym. A tam padną pytania: Jakie było twoje życie? Czy było w nim dobro? Co na tamten świat zabieramy? Odpowiedź brzmi tak: zabieramy tam jedynie dobro, które uczyniliśmy w życiu doczesnym i tylko to się liczy. Według tego kryterium będziemy odpowiadać przed Bogiem.

Życie każdego chrześcijanina powinno być świadectwem miłości i życzliwości chrześcijańskiej. Ma być Biblią, po którą sięgną ci, którzy Chrystusa jeszcze nie poznali lub od Chrystusa odeszli. Dlatego współczesny świat potrzebuje autentycznych świadków Ewangelii. Nie tylko myślących o przyjemnościach i wygodzie, nie tylko ludzi pokrętnych moralnie i fałszywych. Nasze czasy wymagają ludzi silnej wiary, których życie będzie czyste, uczciwe i dobre. Ludzi nie tylko zachowujących wszystkie przykazania, lecz także naśladujących Chrystusa i prowadzących do Niego swoich bliźnich. Dochowanie wierności Chrystusowi zawsze wymagało i wciąż wymaga niesłychanego hartu ducha. Wymaga wielkiej wewnętrznej siły i przezwyciężenia samego siebie. Wymaga wreszcie największego z możliwych heroizmów, który realizuje się w krzewieniu dobra zamiast zła, miłości zamiast nienawiści, prawdy zamiast fałszu.