Zdjęcie: Powrót z kościoła na Ślęży po Wielkanocnej Mszy Świętej, 9.04.2023
Żyjemy w czasach kiedy wielu ludzi żyje tak, jakby Boga nie było. Jakby nie zostawił swoich przykazań. Głoszona jest wolność, która nie ma granic – wolność od przykazań, wolność od nakazów i zakazów moralnych. Wszystko jest dozwolone, a najważniejsze w życiu są zakupy, pieniądze, seks i zabawa. Program ten ciągle jest proponowany przez komercyjne media: są to najważniejsze cele dla których powinien żyć współczesny młody człowiek. Staje się to przyczyną wielu tragedii. Wielu młodym odbiera sens życia. Dlatego musimy się zmobilizować w naszych chrześcijańskich rodzinach, by nasze dzieci oraz wnuki umacniać we wierze.
Wielu jest ludzi, którzy odeszli od Boga, którzy są ateistami, agnostykami, którzy mówią „nie wiadomo czy Bóg istnieje, czy go nie ma?”. Wielu jest ludzi, którzy twierdzą, że mogą wybierać między sakramentami. Komunia Św. „w porządku” ale spowiedź „w żadnym wypadku!”. Przyjmują istnienie nieba, podczas gdy piekło odrzucają. Wybierają to co im odpowiada. A przecież wszystkie przykazania oraz prawdy wiary są ustanowione przez samego Boga i człowiek nie ma prawa niczego zmieniać.
Zastanawiam się czasem skąd bierze się brak wiary? Skąd bierze się wrogość do kościoła i religii? Wszystko to dzieje się z różnych powodów. Dusza ludzka jest wielką tajemnicą i trudno odpowiedzieć jednoznacznie, lecz zasadniczych powodów jest kilka. Niektórzy ludzie zostali bez Boga wychowani w swoich rodzinach. Nie dano im Boga oraz celu w życiu – tam najważniejsze były pieniądze, kariera i urządzenie się, dlatego wielu ateizm wyssało z pokarmem matki. Trudno się dziwić, że są niewierzący jeśli wyrośli w takiej atmosferze. Tylko czasami w ich życie włącza się Pan Bóg – zdarza się to, jednak niewielu dostępuje tej łaski. Inni odchodzą od Boga z powodu grzesznego postępowania – wielu takich ludzi spotkałem. Ktoś kto jest zabójcą, złodziejem, oszustem, zdrajcą, kto porzucił żonę i dzieci – odchodzi od Boga i będzie mówił, że „wiara to głupstwa głoszone przez księży”, bo on sam chce się upewnić, że Boga nie ma, że jest bezkarność. Bo jeśli jest Bóg to będzie i sąd – czyli wyrok i odpowiedzialność. Spotkałem takich ludzi w przeróżnych okazjach, którzy zaczepiając mnie rozpoczynają rozmowę na tematy religijne, krytykując papieża, biskupów, kapłanów, wylewając morze żółci na Kościół. Niektórzy odeszli od Boga zgorszeni przez ludzi wierzących, dlatego na nas spoczywa ogromna odpowiedzialność za bycie świadkiem wiary Chrystusowej. Wierzący w Boga powinni postępować wg Jego przykazań, ale zdarza się, że ludzie niewierzący również bywają nieżyczliwi, a religię i wiarę mają tylko dla siebie.
Na każdym z nas ciąży olbrzymia odpowiedzialność. Chrześcijanin powinien być czymś w rodzaju „Pisma Świętego, które czytają niewierzący”. Spora grupa ludzi nie chodzi do kościoła i nie słucha kazań ponieważ gardzi księżmi, nie czyta Pisma Świętego ani książek religijnych, ale uważnie patrzy jak postępują ich znajomi i krewni, którzy są chrześcijanami. Wg ich postępowania oceniają wartość religii chrześcijańskiej, stąd ogromnie ważne by sobie uświadomić naszą odpowiedzialność za wiarę chrześcijańską wobec całego świata.