O chrześcijaństwie na śląskiej górze Tabor, zbliżających uroczystościach i walce o kościół na szczycie Ślęży z ks. prałatem Ryszardem Staszakiem dla “Gościa Niedzielnego” rozmawia Maciej Rajfur.


Maciej Rajfur: Ślęża wciąż jest kojarzona z kultem pogańskim, rodzimowiercami słowiańskimi, a przecież tam od XII wieku stoi kościół i trwa cywilizacja chrześcijańska. Dlaczego?

Ks. Ryszard Staszak: Na Ślęży przez długi okres utrzymywała się reakcja pogańska. Poganie ciągle myśleli, że zawłaszczą ten teren. Od kilku stuleci jednak jest to góra chrześcijańska, maryjna. Na szczycie znajdują się mury kościoła z XII wieku, które są niezbity dowodem, że od ponad 800 lat trwa tam cywilizacja chrześcijańska. Warto poznać historię Piotra Włosta z czasów piastowskich. On był właścicielem góry, nie poganie. I to on w XII wieku sprowadził augustianów z Francji, którzy ewangelizowali nasze ziemie. On dał tutaj początek chrześcijaństwu. Wielu ludzi ciągle kojarzy Ślężę z kultem pogan. A my chcemy głosić prawdę. To nie jest tak, że walczymy teraz z pogaństwem. Szerzyło się ono w okolicy do XII wieku. Tak, jak w całej Polsce. Nie kwestionujemy tego, co było. Przeszliśmy przecież tzw. inkulturację, czyli proces zakorzenienia Ewangelii w różnych kulturach.

Zapraszamy do przeczytania całego artykułu na łamach Gościa Niedzielnego.

Źródło: wroclaw.gosc.pl