Zdjęcie: Msza Św. w kościele na Ślęży (718 m n.p.m.) 2024 r.

Zło ma dziś potężne środki. Jak powiedział kiedyś znakomity pisarz C. S. Levis „Diabeł dawniej był w dużo trudniejszej sytuacji, bo musiał osobiście kusić każdego chrześcijanina i każdą chrześcijankę”. Dzisiaj ma zadanie ułatwione – wystarczy, że skusi polityków, dziennikarzy, redaktorów kanałów telewizyjnych, gazet, rozgłośni radiowych – oni za niego będą „odwalać robotę”. Będą gorszyć, będą promować i rozpowszechniać zło, bagatelizować zło – i oni to czynią. Żyjemy właśnie w takich czasach. Były w naszej ojczyźnie czasy, kiedy prześladowano za poglądy, kiedy wtrącano do wiezień, niektórzy oddawali życie za wiarę. W naszych czasach dzieją się rzeczy podobne, choć występuje inna forma prześladowania – wyszydzanie czy kompromitowanie, aby zniszczyć naukę katolicką. Tymczasem nauka katolicka jest bardzo ważna dla naszego narodu. Ona podtrzymuje w tym narodzie wiarę i patriotyzm, a więc te wartości, które ateistyczny duch czasu liberalizmu chce zniszczyć. Gdyby nie Kościół, gdyby nie Pan Bóg, gdyby nie Sakramenty Święte i modlitwa – bylibyśmy bardzo ubodzy. Dziś to Kościół jest jedynym depozytariuszem wartości, stojącym po stronie człowieka, broniącym praw tych, którzy sami nie są w stanie się bronić. Dlatego musimy mieć silną wiarę i dojrzałą odpowiedzialność. O to się dziś modlimy. Nie wstydźmy się swojej wiary, bo wiara jest niezwykle ważną drogą do prawdy. „Wiara i rozum to dwa skrzydła, na których unosi się człowiek i dusza ludzka do Boga – odwiecznej prawdy” [Jan Paweł II].

Człowiek myślący, logicznie patrzący na świat, nie może być niewierzący, bo wszędzie widzi interwencję Boga. Każda żywa komórka jest tak skompilowana, że żaden komputer nie może się z nią równać. Czy mogła powstać sama? Czy ten piękny świat pełen wspaniałych istot – a w jego centrum człowiek, który myśli, który kocha – czy ten świat mógł powstać sam? Tak bez niczego z martwej materii? To jest absolutnie niemożliwe. Człowiek myślący wierzy w Boga i będzie wierzył. Najwybitniejsi uczeni wierzą w Boga, choć nie wszyscy są katolikami, jednak uznają istnienie tej nadrzędnej inteligencji, tej Osoby, która myśli, która jest wszechpotężna, która stworzyła ten świat, powołała go do istnienia i nim kieruje. Jakże śmieszni są filozofowie, którzy dyskutują, którzy ośmielają się mówić, że nie ma Boga, że wszystko co Kościół głosi to głupstwa. Otóż nie. Wiara w Boga nie jest sprzeczna z rozumem. Wiara w Boga wspomaga rozum. Razem z wiarą rozum poznaje świat, i to w pełni. Dlatego zawsze będą ludzie, którzy będą bronić tej wiary i oddawać za nią swoje życie.