Zdjęcie: W kościele na Ślęży przy obrazie Ks. Jerzego Popiełuszki, który swoim życiem i męczeństwem pokazał, że prawdziwa odnowa duchowa zaczyna się od nawrócenia serc oraz codziennych wyborów wiernych. Ślęża, 2025
Kościół jako wspólnota wiernych przeżywa kryzys, bo uczestniczy w walce między dobrem a złem. W każdej epoce były takie kryzysy dlatego, bo walkę dobra ze złem podejmuje każde pokolenie na nowo. Każde pokolenie i każdy człowiek musi podejmować tę walkę, stąd ten kryzys zawsze będzie obecny – jednak chodzi tu o kryzys w ludzkich duszach. Papież Benedykt XVI podkreślał, że kryzys Kościoła bierze się z kryzysu w ludzkich duszach. Jeżeli mówimy o reformie Kościoła Katolickiego, to następuje ona wtedy, gdy ludzie wierzący zmieniają się wewnętrznie ku dobremu. Kościół musi się stale reformować, ale prawdziwa reforma Kościoła nie polega na zmianie struktur. Podstawową sprawą jest nawrócenie ludzkich serc. W tej reformie należy zacząć od siebie, od swojego życia – duchowego i fizycznego. Od swego stosunku do bliźnich i od swego stosunku do życiowych obowiązków – do społeczeństwa, kultury, polityki, do posiadania i używania doczesnych dóbr.
Pan Jezus mówi jasno: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15) – to wezwanie jest zawsze aktualne. Każdy jednak musi zacząć od siebie, zamiast żądać od Papieża, by zmieniał obowiązujące w Kościele zasady. Potrzebne jest dziś bowiem nawrócenie nas wszystkich, potrzebne jest nawrócenie polskich rodzin, by byli prawdziwymi naśladowcami Jezusa Chrystusa. By tak postępowali, aby inni patrząc na ich życie uwierzyli, że Bóg istnieje. Potrzebne jest nawrócenie również ideowe i moralne naszej polskiej młodzieży. Potrzebne jest nawrócenie dla nas wszystkich, abyśmy myśleli kategoriami dobra wspólnego i abyśmy w swoich decyzjach szanowali prawo Boże i Dekalog. Potrzebne jest nawrócenie mediów, aby dobrze spełnili swoje misje niesienia ludziom prawdy. Nawrócenie potrzebne jest każdemu z nas, a reformę otaczającego nas świata powinniśmy rozpocząć nie od innych – ale od siebie. To my sami starajmy się być lepsi, uczciwsi, bardziej miłosierni, życzliwsi dla innych, traktując swoje obowiązki na serio. Nie lękajmy się podejść do konfesjonału, nie lękajmy się wyznać grzechy i żałować za nie oraz dokonać zadośćuczynienie.
Kościół nie potrzebuje rewolucji, ale odnowy duchowej swoich wiernych. To w ludzkich sercach rozgrywa się prawdziwa walka między dobrem a złem, a jej wynik decyduje o przyszłości wspólnoty wierzących. Jeśli chcemy rzeczywistej reformy, musimy zacząć od siebie – od swojego sumienia, relacji z bliźnimi i codziennych wyborów. Tylko wtedy Kościół będzie mógł promieniować światłem Ewangelii i przyciągać tych, którzy szukają prawdy. Jak przypominał Św. Jan Paweł II: „Nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha. Nie wystarczą nowe układy ekonomiczne i polityczne: trzeba budować na wartościach duchowych” (Warszawa, 1991). Bez duchowego fundamentu nie zbudujemy trwałej wspólnoty – ani w Europie, ani w Kościele, ani w naszych rodzinach. Prawdziwa jedność rodzi się z nawrócenia serca i powrotu do wartości, które nadają sens ludzkiemu życiu. To od nas zależy, czy nasze rodziny, społeczeństwa i Kościół będą miejscem, gdzie króluje prawda, miłość i dobro.
Przypominam, że w naszej parafii odbędą się rekolekcje wielkopostne – od 30 marca do 1 kwietnia, a przewodniczyć im będzie o. Teofil – Misjonarz z Ziemi Świętej. Rekolekcje to czas nawrócenia, to czas odwrócenia się od gonitwy za sprawami świata. Słowo „rekolekcje” pochodzi z łaciny i oznacza „recollectio” – „wewnętrzne skupienie, ćwiczenie duchowe przed spowiedzią”. Ojcowie pustyni mówili „Milczenie to modlitwa aniołów. W milczeniu Bóg przemawia do człowieka”. A zatem rekolekcje to ćwiczenie duchowe przed spowiedzią. Zapraszamy wszystkich wiernych do uczestnictwa w tegorocznych rekolekcjach wielkopostnych.