Kościół niczego nam nie narzuca, a jedynie proponuje. Boże przykazania nie są kajdanami w jakikolwiek sposób krępującymi człowieka, jednak wyryte zostały przez Stwórcę nie tylko na kamiennych tablicach, lecz także w sercu każdego człowieka. Pozostają tam dopóki nie ulegnie on deprawacji moralnej, dopóki nie ulegnie szatańskiemu kłamstwu ogłaszającemu śmierć Boga. Dopóki poprzez grzechy nie zabije swojej duszy sumienia, która mówi mu wyraźnie co jest moralnie dobre, a co złe. Boże przykazania są ostoją człowieka i ratunkiem dla ludzkiej cywilizacji. Można je porównać do przepisów ruchu drogowego, bez przestrzegania których poruszanie się po drodze kończy się tragicznie nie tylko dla kierującego, ale również dla innych uczestników.

Zauważmy, że wszelkie niemal zło, które nas tak dotyka pochodzi z łamania Bożych przykazań. To dlatego jednych ludzi dotykają nieszczęścia i tragedie, ponieważ lekceważą sobie te przykazania. Znaczenie tych 10-ciu przykazań można sprowadzić do następujących zasad moralnych: nie kradnij, nie zabijaj, nie cudzołóż, nie depcz cudzego życia, nie oszukuj, nie oczerniaj, nie zazdrość, czcij Boga a nie pieniądz, wódkę czy rozpustę, szanuj rodziców i swoją rodzinę, kochaj bliźniego swego, pomagaj mu kiedy tylko możesz, nie mścij się, nie szukaj odwetu, szanuj dzień święty, szanuj ludzkie uczucia, ludzkie serca i ludzkie życie. Postępuj tak w stosunku do innych, jak chciałbyś aby inni postępowali wobec Ciebie. Pamiętaj, że z każdej myśli, z każdego słowa i czynu będziesz musiał zdać rachunek na Bożym Sądzie – ponieważ wszyscy ludzie, bez względu na to czy i w co wierzą, poddani są władzy jednego Boga, poza którym nie ma innych bogów.

Powinniśmy tak postępować, aby inni patrząc na nasze życie uwierzyli, że Bóg istnieje.