Zdjęcie: Powrót z niedzielnej Mszy Świętej na Ślęży (718m npm.), 14.01.2024

Są w życiu tematy, o których należy często sobie przypominać. Kiedyś Św. Jan Paweł II przemawiając do rodziców powiedział bardzo ważne słowa: „Religia chrześcijańska przetrwała 20 wieków, nie umarła mimo różnych ataków, różnych trudności, mimo prześladowań – często nawet krwawych, które działy się i do dziś dzieją w rożnych krajach świata”. Chrześcijaństwo nie umarło, ale dynamicznie rozwija się ogarniając swoim zasięgiem cały Świat. Była to zasługa zarówno Św. Jana Pawła II jak i duchownych, uczonych chrześcijańskich, teologów, filozofów i historyków, a także chrześcijańskich rodziców – często anonimowych, których nikt specjalnie nie chwalił za to, co robią.

Żyjemy w czasach niesprzyjających rozwojowi wiary. Ze wszystkich stron płyną różne prądy liberalne, które chcą zepchnąć chrześcijaństwo do sfery życia wyłącznie prywatnego. Często się słyszy, że ktoś domaga się zdjęcia krzyża ze ściany. Dowiadujemy się, że ci, którzy zdecydowali o wspólnocie europejskiej nie zgodzili się na wprowadzenie wzmianki o chrześcijaństwie do traktatu europejskiego. Są ludzie, którzy chcą urządzić świat bez Chrystusa, bez Ewangelii. To jest tragiczne postępowanie i zawsze kończy się bardzo źle. Czyniły to totalitaryzmy – hitlerowski i bolszewicki wyrzucając Boga z życia narodów, z życia społeczeństw, z życia pojedynczych ludzi. Totalitaryzmy, które na miejsce Boga – na tronie Bożym posadzili swoich przedstawicieli. Nie Bóg – ale Hitler, nie Bóg – lecz Stalin. To oni mieli decydować jaka będzie przyszłość narodów europejskich. Wiemy wszyscy czym się to skończyło – strasznymi zbrodniami, wojnami światowymi, rewolucjami, których rezultatem była śmierć ponad 100 milionów niewinnych ofiar.

Twórcy wspólnoty europejskiej postanowili zbudować wspólnotę narodów europejskich, by już nigdy nie powtórzyły się tragedie, jakie przeżywała Europa z powodu wojen. Ci wszyscy mężowie stanu – Francuzi, Włosi i Niemcy chcieli budować wspólnotę na Przykazaniach Bożych, na zasadach Ewangelii. Jednak dziś się o tym zapomina wyrzucając Chrystusa, a religię traktując jako tradycję i obyczaj. A przecież Chrystus nie jest tradycją ani obyczajem, folklorem, zwyczajem czy kulturą. Chrystus jest jedyną obiektywną drogą do zbawienia i prawdy. Chrystus jest drogą, prawdą i życiem. Dlatego nigdy nie wstydźmy się Chrystusa i nigdy go nie odrzucajmy. Chrześcijaństwo to znak sprzeciwu wobec świata zła i wobec tego, co przynosi na świat szatan.