Zdjęcie: W drodze powrotnej z niedzielnej Mszy Świętej w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny na szczycie Ślęży (718m npm), 4.08.2024

My Polacy jesteśmy chrześcijańskim narodem, dlatego powinniśmy bronić się przed ateizmem i dechrystianizacją naszego życia. Nie pozwólmy nikomu deptać Bożych Przykazań i Ewangelii. Mamy żyć jako ludzie wierzący, nie jako poganie, dla których bogiem stał się pieniądz, pogoń za przyjemnościami, rozpustą i rozgłosem medialnym. Pragnę przypomnieć, że Kościół jest dziełem Bożym, a nie dziełem ludzkim, a dziś dla odrodzenia moralnego świata potrzebna jest głęboka wiara i miłość do człowieka. Kościół nie może zrezygnować ze swojej tożsamości, z prawdy wiary, prawa moralnego i misji, mimo zmieniającego się obrazu świata.

Pamiętajmy, że każdy człowiek ma prawo domagać się od swojego państwa, od społeczeństwa, od instytucji wychowawczych, od organizacji politycznych i społecznych oraz od mediów, pełnego poszanowania swoich nigdy niezbywalnych praw. O poszanowanie tych praw powinniśmy walczyć wszelkimi akceptowalnymi przez moralność chrześcijańską metodami i sposobami. Powinniśmy występować też przeciw łamaniu tych praw i przeciw tym, którzy je gwałcą. Mam na myśli m. in. tych, którzy stosują aborcję, eutanazję, czy preferują hedonizm. Tych, którzy zniewalają ludzi w rożnych dziedzinach życia i wyszydzają moralność chrześcijańską. Tych, którzy manipulują ludźmi, którzy sieją nienawiść, niezgodę i mściwość dla osiąknięcia własnych celów, pieniędzy i rozgłosu. Jako chrześcijanie mamy obowiązek bronić godności praw ludzkich – praw własnych i praw cudzych – choćby to nas wiele kosztowało.

Pamiętajmy, że człowiek nie jest w stanie zrozumieć świata bez przyjęcia do swojego serca Pana Boga, bez przyjęcia prawd zawartych w Biblii, w Dekalogu i w Credo. Bez przyjęcia tych prawd jako życiowego drogowskazu moralnego ludzie będą coraz bardziej zagubieni. Niech korzeniem naszej świadomości i mapą drogową naszego życia będzie Jezus Chrystus.