Światem rządzą elity – co do tego nie ma wątpliwości. W naszych czasach nie jest to duża grupa, ale ma wpływ – jeśli nie na całą światową politykę, to przynajmniej na cywilizację zachodnią. Rządzą wyborami na prezydentów, ustalają odpowiednie ordynacje i sterują wyborami, opanowują uniwersytety, parlamenty, media i rozrywkę. W ten sposób przekształcają świadomość ludzi, by móc nimi manipulować- odwrócić uwagę od istotnych rzeczy, by zapanować nad światem – oto ich cel. Chodzi im w gruncie rzeczy o pieniądze i władzę. I prawda nie ma znaczenia. Kościół katolicki jest przez nich tak znienawidzony, gdyż twierdzi, ze istnieje prawda obiektywna. Natomiast Kościół ustanowił Chrystus, dlatego Kościół jest dziełem Bożym, a nie ludzkim. Kościół istnieje po to, aby nawracać ludzkie serca i prowadzić ich do zbawienia. Owszem – pełni również funkcje charytatywne – jest to sprawa ważna, jednak drugorzędna. Najważniejsza w Kościele jest jego funkcja zbawcza i tego ludzie najczęściej nie rozumieją.
Są w Polsce ludzie, którzy patrzą na Kościół katolicki jedynie jako na organizację społeczną czy polityczną, nie rozumiejąc go. Nie dziwię się wielu dziennikarzom, ponieważ zostali wychowani w rodzinach nie mających żadnego, lub bardzo nikły kontakt z Kościołem. W domach, w których się wychowali nie było na ścianach krzyża czy obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Za to w miejscach pracy ich dziadków czy rodziców wisiały portrety Marksa czy Lenina. Dlatego też trudno się dziwić, że ludzie ci nie są w stanie mentalnie zrozumieć Kościoła. Patrzą na niego jak na organizację polityczną, a w najlepszym wypadku jak na silę społeczną zajmującą się niepełnosprawnymi, biednymi, odrzuconymi przez społeczeństwo. Jeśli Kościół ograniczyłby się tylko do tego, wtedy będą go chwalić. Miłość bliźniego to miłość Chrystusa, więc taka działalność jest w kościele bardo ważna, jednak nie to jest w kościele najważniejsze. Kościół jako instytucja zbawcza ma nawracać serca ludzi, prowadzi ich do zbawienia, ma ostrzegać przed złem, żeby zła nie nazywać dobrem – jest to główne zadanie Kościoła, biskupów i kapłanów. „Jeżeli ci umilkną, kamienie wołać będą” [Łk 19,41] – mówi Pan Jezus do Apostołów.
A zatem nie trzeba się bać. Naszym obowiązkiem – kapłanów, biskupów ale też wiernych, jest ostrzeganie ludzi przed złem, bez względu na to, czy się to komuś podoba czy też nie. Wskazywanie co jest dobre, co jest złe, co jest prawdziwe, a co fałszywe – to nasz obowiązek, z którego Pan Bóg nas rozliczy. Kościół z powołania powinien być znakiem sprzeciwu wobec zbuntowanego przeciw Bogu pogańskiego świata. Nie wolno nam zapominać o słowach Chrystusa zapisanych w Ewangelii Św. Jana: „Jeśli was świat nienawidzi, wiedzcie, że mnie wpierw nienawidził.”